Już siedem spośród 15 banków notowanych na warszawskiej giełdzie opublikowało sprawozdanie finansowe za II kwartał 2014 r. Ich zysk urósł średnio o 8,8 proc. rok do roku, wynik odsetkowy o 12,9 proc., a wynik z tytułu opłat i prowizji o 10,5 proc. Ponadto, jeśli wierzyć zapowiedziom prezesów banków, kolejne miesiące mogą być co najmniej równie udane.
Sprzedaż w górę
Paradoksalnie w trwającym sezonie wynikowym obyło się bez większych zaskoczeń. Banki zaprezentowały wyniki zbliżone do zbieranych i publikowanych przez nas prognoz (13 biur maklerskich), a maksymalne odchylenie wynosiło ok. 3 proc. Mimo to, w reakcji na publikację raportów kursy niektórych spółek mocno rosły lub traciły.
Liderem przeceny był mBank, który pomimo poprawy zysku o 16,9 proc. rok do roku, tracił nawet 3,9 proc. Zdrożały natomiast akcje Banku Pekao. Powód? Choć przedstawione dane były o 5,3 proc. gorsze niż rok wcześniej, okazały się jednocześnie o ponad 3 proc. lepsze od oczekiwań.
– ING Bank Śląski, Alior Bank i Bank Pekao pokazały największy wzrost wartości kredytów przy dobrej kontroli marży odsetkowej – podsumowuje Marcin Materna, szef analityków Millennium DM. – Ten czynnik uznałbym za najważniejszy. Za wartością kredytów ruszy bowiem rentowność – tłumaczy.
Podobnego zdania jest Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ. – Tempo przyrostu kredytów jest całkiem dobre. Zaskakują przede wszystkim Bank Millennium i Bank Pekao. Trudno jednak liczyć, żeby w każdym kwartale banki znacznie przekraczały prognozy analityków – zaznacza.