Reklama

Wielka pula pod młotek

Największe europejskie banki w końcu zdecydowały się na sprzedaż zbędnego majątku dzięki czemu będą mogły zaangażować setki miliardów euro w kredytowanie firm. Sprzyja temu konkurencja wśród potencjalnych kupujących a także presja nadzoru rynku. Fala takich transakcji może rozruszać też wciąż kulejącą gospodarkę eurolandu.

Publikacja: 26.08.2014 14:02

Tacy wielcy gracze europejskiego sektora bankowego jak włoski UniCredit, brytyjski Barclays, czy szwajcarski Credit Suisse są w grupie tych instytucji finansowych, które do wydzielonych jednostek już przerzuciły niektóre biznesy, złe kredyty, czy nieudane inwestycje. Zostaną one sprzedane lub zlikwidowane. Wartość takich aktywów od końca 2013 roku skoczyła o 65 proc. do 1,72 biliona dolarów.

- Lista zbliżających się transakcji obejmujących różne klasy aktywów i rynki w tym okresie jest najdłuższa w historii - twierdzi Jody Gundersen, dyrektor zarządzający w firmie CarVal Investors. Podkreśla, że działania banków są rezultatem presji regulatorów na sprzedaż, a także udziałowców zainteresowanych wzrostem zysków.

Surowsze wymogi kapitałowe sprawiły, że niegdyś lukratywne biznesy jak handel obligacjami stały się mniej opłacalne, a jednocześnie ściślejszy nadzór zmusił banki do uznania, że niektóre kredyty nie zostaną przez nie odzyskane.

- Mocniejsze banki będą korzystne dla europejskiego rynku kredytowego - wskazuje Paul Tucker, były wicegubernator Banku Anglii. Jak podkreśla, „słabe banki nie udzielają pożyczek". Inwestorzy od lat zabiegają o możliwość kupna pewnych aktywów, ale dotąd banki nie wyrażały na to zgody. Teraz fundusze private-equity i inni inwestorzy są gotowi zapłacić więcej aby kupić na przetargach pożyczki dla sektora nieruchomości komercyjnych - wskazuje Federico Montero, partner w nowojorskiej firmie brokerskiej Cushman&Wakefield.

- Dwa lata temu każdy mówił o 20-proc. zwrocie z inwestycji - zauważa Mntero, ale teraz aby wygrać trzeba ograniczyć apetyt z powodu rosnącej konkurencji.

Reklama
Reklama

W pierwszym półroczu europejskie banki sprzedały kredyty powiązane z nieruchomościami o wartości 40,9 miliarda euro, siedem razy większej niż rok wcześniej.

W 2013 r. pula pieniędzy zgromadzonych przez fundusze private-equity do wydania na wszystkie transakcje w skali globalnej (tzw suchego prochu) wyniosła 1,074 biliona dolarów, co jest nowym rekordem. Była wyższa od poprzedniego rekordu z grudnia 2008 r. na poziomie 1,067 bln dolarów.

Tacy wielcy gracze europejskiego sektora bankowego jak włoski UniCredit, brytyjski Barclays, czy szwajcarski Credit Suisse są w grupie tych instytucji finansowych, które do wydzielonych jednostek już przerzuciły niektóre biznesy, złe kredyty, czy nieudane inwestycje. Zostaną one sprzedane lub zlikwidowane. Wartość takich aktywów od końca 2013 roku skoczyła o 65 proc. do 1,72 biliona dolarów.

- Lista zbliżających się transakcji obejmujących różne klasy aktywów i rynki w tym okresie jest najdłuższa w historii - twierdzi Jody Gundersen, dyrektor zarządzający w firmie CarVal Investors. Podkreśla, że działania banków są rezultatem presji regulatorów na sprzedaż, a także udziałowców zainteresowanych wzrostem zysków.

Reklama
Banki
UniCredit grozi sprzedażą udziałów w Commerzbanku. W grze bank spoza UE
Banki
WIBOR w centrum sporu. Co czeka kredytobiorców po opinii rzecznika TSUE?
Banki
Opinia TSUE w sprawie WIBOR. Banki mogą odetchnąć z ulgą?
Banki
Cyberincydent w PKO BP. Etyczny haker wskazał lukę w zabezpieczeniach?
Banki
Prezes BGK: Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Reklama
Reklama