- Nowy Bank Rozwoju BRICS (NDB) nie odmówił finansowania projektów w Rosji: wystąpiły trudności w realizacji niektórych aspektów tych prac ze względu na presję sankcyjną ze strony wrogiej nam grupy zachodniej – twierdzi Siergiej Riabakow, wiceminister spraw zagranicznych Rosji, cytowany przez RIA Nowosti.
Urzędnik dodał, że „wraz z pojawieniem się w kierownictwie NDB Dilmy Rousseff (była prezydent Brazylii odsunięta od władzy drogą impeachmentu - red.), widzimy chęć tego kierownictwa do znalezienia kreatywnych sposobów rozwiązania tego problemu”.
Czytaj więcej
Rosjanie nie wypiją już piwa Złoty Bażant, Guinness, Krusovice czy Amstel. Holenderski koncern sprzedał rosyjski biznes za symboliczne jedno euro.
„Nadal wyjaśniamy, powiedzmy, pewne punkty, które należy pokonać, aby współpracować z bankiem na pełną skalę i w sposób zrównoważony, ale podkreślam, że w tej dziedzinie nie wydarzyło się nic dramatycznego” – zapewnia Rosjanin.
Sprawa kredytowania „projektów rosyjskich” może mieć związek z wywołaną przez Kreml wojną, na którą reżim potrzebuje coraz więcej pieniędzy. Sankcje odcięły możliwość kredytowania na Zachodzie. Największe banki rosyjskie są odcięte od SWIFT, co uniemożliwia transakcje. Współpracując z Rosją bank BRICS sam naraża się na sankcje wtórne.