– To słowo na „s” trudno przechodzi mi przez gardło – mówił Bartosz Drabikowski, wiceprezes zarządu PKO BP, podczas prezentacji wyników banku za III kw. Ale słowo „strata” musiało paść, a w przypadku PKO BP wyniosła ona 237 mln zł.
Nie było to odosobniony przypadek, gdy prezesi nawet największych kredytodawców musieli poinformować swoich klientów i akcjonariuszy o słabych wynikach w minionym kwartale. Jak wynika z naszej analizy, łączna strata ośmiu największych banków notowanych na giełdzie (które dotychczas podały swoje raporty finansowe za dany okres) wyniosła aż 4,5 mld zł. Dla części spółek była to pierwsza strata w ich historii.
Na największym minusie okazały się być: mBank – to niemal 2,3 mld zł, Bank Millennium – ok. 1 mld zł, oraz Bank Pekao – 543 mln zł. Najmniejszą stratę pokazał Alior Bank – 63 mln zł, zaś Santander Bank Polska jako jedyny w tym gronie wypracował zysk netto na poziomie 279 mln zł. Dla wszystkich podmiotów wynik netto za III kw. br. okazał się być znacząco gorszy niż w tym samym okresie 2021 r.
Główną przyczyną tego pogorszenia był rządowy program wsparcia kredytobiorców, czyli tzw. wakacje kredytowe. Dla Polaków, których przygniatają rosnące raty złotowych kredytów hipotecznych, to bardzo korzystne rozwiązanie, ale jego koszty ponoszą banki. Łącznie, jak wyliczyliśmy dla ośmiu analizowanych banków, chodzi o 12,7 mld zł. Najwięcej za wakacje „zapłacił” PKO BP – ok. 3,1 mld zł, Bank Pekao – 2,4 mld zł, i ING Bank Śląski – 1,6 mld zł.