Wzrost stóp procentowych, który staje się coraz bardziej prawdopodobny, przełoży się na zwiększenie miesięcznych rat kredytów.
Lekka poprawa
Skala tego zjawiska zależna będzie od tego, jak mocno urosną stopy. Jeśli wzrosną do 1,5 proc. z 0,1 proc., to miesięczna rata przeciętnego kredytu mieszkaniowego podskoczyłaby do 1570 zł z 1345 zł, czyli w umiarkowanym stopniu. Gdyby jednak urosły o 4 pkt proc., to rata zwiększyłaby się już o połowę. Wprawdzie banki, udzielając kredytów, zachowują pewien bufor na podwyżkę stóp, jednak istnieje ryzyko, że niektórzy klienci po większym wzroście kosztu pieniądza zaczną mieć problemy ze spłatą.
Wyłączając przypadki losowe i utratę pracy przez kredytobiorców, to najbardziej narażeni na wzrost stóp procentowych i rat są ci klienci, którzy już teraz sporą część swoich dochodów przeznaczają na spłatę długów. Obrazuje to wskaźnik DSTI (debt service to income), czyli relacja miesięcznej wartości wszystkich spłacanych rat do miesięcznego dochodu netto. DSTI podawany przez Komisję Nadzoru Finansowego uwzględnia nie tylko wydatki związane z obsługą danego kredytu mieszkaniowego, lecz też inne obciążenia kredytowe (z pominięciem kredytów na karcie, w linii kredytowej lub w rachunku bieżącym). Im wyższy ten wskaźnik, tym gorzej i większe ryzyko, bo większą część dochodów pochłaniają obciążenia kredytowe.