Ostatnie dni obfitują w korzystne dla inwestorów informacje. W środę minieuforię wywołała wyższa, niż oczekiwano sprzedaż detaliczna w USA. Wczoraj z kolei do zakupów zachęcały informacje na temat gospodarki japońskiej, którą jeszcze niedawno podejrzewano o recesję. Okazało się, że w IV kwartale 2007 r. PKB Kraju Kwitnącej Wiśni wzrósł o 3,7 proc., gdy analitycy oczekiwali tylko 1,7 proc. Pchnęło to indeks Nikkei o 4,3 proc. w górę (najwyższy jednodniowy wzrost od sześciu lat).
Dzięki temu od rana giełdy Europy zyskiwały. Akcje największych emitentów drożały w ciągu dnia o ok. 1 proc., by po słabym otwarciu giełd w USA zniwelować zyski do zera. (Na koniec dnia amerykańskie indeksy straciły ponad 1 proc.)
Sesja w Warszawie też rozpoczęła się od silnych zwyżek, ale i u nas poranny entuzjazm topniał z godziny na godzinę. W pewnym momencie indeksy zeszły nawet pod kreskę, ale ostatecznie kupujący wzięli górę. Na zamknięciu notowań WIG20 zyskał 0,77 proc. Kolejny raz okazało się jednak, że rynek nie ma siły na wyraźne wybicie powyżej poziomu 3050 – 3100 pkt (WIG20). W tych okolicach skumulowała się podaż.
Obecnie kluczowym elementem nastrojów są publikowane wyniki finansowe spółek. Rekordowe zyski, o jakich poinformował wczoraj PKO BP, inwestorzy przyjęli z optymizmem. Kurs zyskał prawie 3 proc. Inny giełdowy gigant KGHM podał wprawdzie wyniki zgodne z oczekiwaniami, ale zbyt zachowawcza zdaniem analityków prognoza nie zachwyciła inwestorów. Analitycy Goldman Sachs utrzymali rekomendację „sprzedaj” dla walorów TVN, podwyższając jednocześnie cenę docelową do 24 zł za akcję. Na koniec sesji kurs spadł o 1,6 proc.
Wczoraj na NewConnect udanie zadebiutowała kolejna spółka. Kurs praw do akcji Krynicki Recykling zyskał na zamknięciu notowań 35 proc. To już dziesiąty debiut w tym roku na tym rynku.