Pierwszy raz ankietę, choć niepełną, odesłał Polbank EFG. Znalazł się na końcu tabeli, ponieważ nie przekazał nam wielkości funduszy własnych, która jest kluczowa w naszym rankingu.
Józef Wancer prezes Banku BPH
Fuzje są dla banków alternatywą wobec rozwoju organicznego w drodze realizacji strategii biznesowych. Pozwalają znacznie szybciej umocnić pozycję konkurencyjną na rynku i przynoszą wymierne korzyści, zarówno klientom, jak i akcjonariuszom. Na podstawie własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że fuzja to nie proste dodawanie sum bilansowych, ale w dłuższej perspektywie efekt mnożnikowy. Po pierwsze dlatego, że fuzja nie jest celem samym w sobie, lecz służy realizacji określonej wizji strategicznej działania banku na rynku. To szansa na zdobycie nowych klientów, wejście na atrakcyjne segmenty rynku, zwiększenie cross-sellingu. Konkurencja pilnie śledzi zapowiadane ruchy, nie jest bierna, podejmuje kroki, by zdobyć klientów. Po drugie, fuzje zawsze wymagają inwestycji. Żeby osiągnąć synergię, trzeba zainwestować w rozwój produktów, w unowocześnienie technologii, sprawniejsze procesy i procedury. Większe inwestycje to nowocześniejsze banki, to większa zdolność do wprowadzania bardziej innowacyjnych rozwiązań. Po trzecie, konsolidacja biznesów jest jedną wielką szkołą uczenia się w ramach zespołów projektowych, często z udziałem zewnętrznych doradców, co stwarza kadrom znakomitą okazję do podnoszenia kwalifikacji. Następuje wzajemne przenikanie się kultur organizacyjnych przez wprowadzanie lepszych ścieżek rozwoju zawodowego czy systemów awansu i motywacji.Podsumowując, najważniejszym wyzwaniem fuzji jest korzyść dla klientów i to, aby wnosiły one konkretną wartość dodaną. To klienci znajdują się w centrum uwagi. I choć na początku napotykają pewien chaos, w efekcie połączenia korzystają z silniejszego, bardziej konkurencyjnego i bezpieczniejszego banku.
Jan Bujak pierwszy wiceprezes Fortis Banku
Wyniki sektora bankowego są mocno skorelowane z wynikami polskiej gospodarki, a ona ma się wciąż bardzo dobrze. Mimo obaw zgłaszanych od czasu do czasu przez analityków wskaźniki gospodarcze pną się w górę. Dynamika wzrostu PKB z pewnością nie będzie już tak wysoka jak w 2007 roku, kiedy osiągnęła pułap 6,6 proc., ale niewątpliwie wciąż zadowalająca – obecnie większość prognoz rynkowych szacuje tegoroczną dynamikę wzrostu gospodarczego wyraźnie powyżej 5 proc.
Na podstawie zaprezentowanych wyników finansowych polskich banków można śmiało stwierdzić, że nie odczuły one skutków amerykańskiego kryzysu wywołanego przez kredyty subprime. W tym roku sytuacja sektora bankowego wciąż zależeć będzie od wyników polskiej gospodarki, podczas gdy rozwój wydarzeń w globalnym sektorze finansowym odegra najwyżej rolę drugorzędną.