– Będziemy koncentrować się na wzroście organicznym – mówił wczoraj na spotkaniu z inwestorami Alessandro Profumo, prezes włoskiego UniCredit. Prezentował nową strategię grupy na lata 2008 – 2010. Dokładnie rok temu na podobnej konferencji Profumo nie wykluczał kolejnych przejęć. Niedługo potem UniCredit podpisał umowę kupna ukraińskiego Ukrsotsbanku.Rok temu kierownictwo banku przekonywało inwestorów, że fuzja z włoską Capitalia (UniCredit przejęła ten bank w 2007 r. – red.) zdecydowanie zwiększyła możliwości rozwoju UniCredit. Wczoraj Alessandro Profumo mówił jednak o redukcji zatrudnienia: – Najwięcej etatów zetniemy w banku Capitalia oraz centrum korporacyjnym.
Do 2010 r. Włosi planują obciąć liczbę etatów o 9 tys. Poza Włochami redukcje dotkną spółki UniCredit w Niemczech i Austrii. Dzięki temu zabiegowi zysk grupy ma rocznie zwiększać się o 6,7 proc.Kierownictwo grupy musiało przedstawić wczoraj takie plany. Poważne problemy instytucji finansowych, będące konsekwencją kryzysu na rynku kredytowym w Stanach Zjednoczonych, dotknęły także UniCredit. Jego zysk za pierwszy kwartał tego roku spadł o 51 proc.– Aby odrobić straty, poza cięciem etatów będziemy rozwijać działalność w środkowej i wschodniej Europie. Otworzymy tam 1,3 tys. oddziałów – przekonywał Alessandro Profumo.
Zgodnie z planem w naszym regionie spółki włoskiej grupy otworzą do 2010 r. 1287 nowych placówek. Większość z nich – 894 – powstanie w Turcji, Rosji, Rumunii oraz na Ukrainie. Całkowite nakłady inwestycyjne związane z rozwojem sieci mają wynieść około 500 mln euro.Szefowie UniCredit założyli, że po półtora roku od rozpoczęcia działalności każda nowa placówka będzie przynosić zyski. Inwestycje w sieć będą się wiązać ze wzrostem zatrudnienia w spółkach Europy Środkowo-Wschodniej, w sumie o 11,5 tys. etatów.
Menedżerowie UniCredit zapowiedzieli wczoraj, że przychody z biznesu w naszej części Europy będą się zwiększać rocznie do 2010 r. o 19 proc., a w zachodniej Europie – zaledwie o 3 proc. Włosi chcą, by za trzy lata wartość wskaźnika kosztów do przychodów dla całej grupy spadła z 56,4 proc. do 51,3 proc.
UniCredit konsekwentnie dąży do ujednolicenia nazw spó-łek działających w Europie. W związku z tym Pekao SA zmieni nazwę na UniCredit Pekao SA. Zniknie niebieski kolor, a pojawi się czerwony.Na podobny ruch decyduje się wiele zagranicznych instytucji. Pierwszym krokiem jest dodanie nazwy grupy do lokalnego logo. Po kilku latach zostaje już tylko międzynarodowa marka.