Bank Gospodarstwa Krajowego podpisze w środę umowy z sześcioma bankami, które przystępują do programu „Kredyt technologiczny”. Będą to Pekao, BRE Bank, Raiffeisen, BPH, Bank Polskiej Spółdzielczości. W ostatniej chwili do tej grupy dołączył PKO BP. Będą one udzielały kredytów inwestycyjnych na wdrożenie własnej lub zakupionej technologii, a następnie uruchomienie produkcji na niej opartej (na warunkach rynkowych).
Wsparcie unijne polega na możliwości umorzenia części zadłużenia w formie premii technologicznej. O jej przyznaniu będzie decydował BGK. Wysokość będzie ograniczona mapą pomocy regionalnej – w zależności od wielkości firmy będzie 30 – 70 proc. kosztów kwalifikowanych (tych, które Bruksela gotowa jest częściowo sfinansować). – Premia nie może jednocześnie przekroczyć 4 mln zł i mogą z niej skorzystać wyłącznie mikro-, małe i średnie firmy – zaznacza Bogusława Skompska z BGK.
[srodtytul]Korzystne zmiany[/srodtytul]
– To nowatorski pomysł. Wspiera bowiem rzeczywiste, rynkowe wykorzystanie nowoczesnych technologii przez polskie firmy. W przeszłości zainteresowanie kredytem było ogromne – podkreśla Mieczysław Bąk z Krajowej Izby Gospodarczej.
[wyimek]4 mln zł to maksymalna kwota, jaką firma może uzyskać w formie premii technologicznej[/wyimek]