Decyzja o sprzedaży zapadła dzień po tym, jak doszło do podpisania ugody między UBS a władzami USA. Jej efektem jest przekazanie przez bank 4,5 tys. nazwisk amerykańskich obywateli, którzy posiadali konta w rajach podatkowych.
Nieuczciwi podatnicy mają miesiąc na zgłoszenie swoich dochodów i kont w innych krajach. Przez ten czas amerykański rząd nie ujawni, jakie nazwiska znalazły się na liście. Ma nadzieję, że zgłoszą się także ci, których danych UBS nie ujawnił.
Mimo że ten bank został uznany na świecie winnym złamania tradycyjnej szwajcarskiej tajemnicy bankowej, to i tak na jego akcje popyt był ogromny. Inwestorzy doszli do wniosku, że po podwyższeniu kapitału przez ten bank w czerwcu tego roku i ugodzie z władzami USA, bank jest już przejrzysty.
Dodatkowo władze Szwajcarii dostaną od banku 1,8 mld franków tytułem rekompensaty za rezygnację z zysków z obligacji zamiennych na akcje banku.
Christian Stark, analityk z Cheuvreux, uważa, że wycofanie się państwa z banku to doskonały sygnał dla rynku kapitałowego i dlatego popyt na akcje 4,5 razy przekroczył podaż. – To znaczy, że władze uznały UBS za stabilny i godny zaufania. Najlepszy dowód, że od momentu podpisania porozumienia akcje UBS podrożały o 16 proc. – powiedział „Rz” Stark.