W Kredyt Banku to zaledwie 2 proc. posiadaczy kredytów walutowych, W Polbanku i Millennium ten odsetek wynosi 5 proc.
Znacząco wyższy jest tylko w Deutsche Bank PBC, w którym około 1/3 klientów posiadających walutowe kredyty mieszkaniowe spłaca je w walucie obcej. Być może wynika to z faktu, że DB PBC ma jeden z najwyższych spreadów na rynku. Niektóre banki sygnalizują, że w ostatnim czasie ten rośnie.
- Obecnie około połowa nowo udzielanych kredytów w walucie obcej, korzysta z opcji spłaty bezpośrednio w walucie - mówi Monika Bondarczyk, dyrektor departamentu sprzedaży kredytów hipotecznych w Polbanku.
Banki muszą dać taką możliwość na podstawie rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego. Taka opcja pozwala nie tylko zaoszczędzić na spreadzie, ale kredytobiorca można kupować walutę w dogodnym momencie, gdy jej kurs jest stosunkowo korzystny.
Tymczasem standardowo wygląda to tak, że w dniu spłaty bank przelicza ratę, ale po swoim wewnętrznym kursie, który jest wyższy niż średni kurs rynkowy. Przykładowo wczoraj na rynku frank szwajcarski był wyceniany na 3,23 zł, a np. w DB PBC raty były przeliczane po kursie bliskim 3,40, w Getin Noble Banku po 3,44.