Efektem było umocnienie złotego wobec euro o ok. 2 grosze do mniej niż 4,4 zł. Późnym popołudniem kurs wrócił powyżej tego poziomu. Wstępem do wymiany euro na złote było przedpołudniowe wysłanie przez NBP pytania do banków o oferty sprzedaży zagranicznych walut. Już to doprowadziło do pewnego wzmocnienia złotego.
"Wygląda na to, że nie doceniliśmy skali zmiany polityki walutowej NBP –bank centralny zaczyna wyglądać na stały element na rynku złotego" –napisali w nocie dla klientów analitycy ING Banku Śląskiego.
Ubiegłotygodniowa interwencja przyniosła umocnienie złotego wobec euro o ponad 10 groszy. Nastąpiła dzień po tym, gdy na fali globalnej przeceny aktywów kurs euro zbliżył się do 4,53 zł, najwyższego poziomu od ponad dwóch lat.
Według Bartosza Pawłowskiego, analityka BNP Paribas w Londynie, aktywność banku centralnego na rynku może ułatwić sytuację tym zagranicznym inwestorom, którzy chcą sprzedać polskie obligacje skarbowe, a także złotego, i wycofać się z naszego kraju.
Wrześniowe interwencje w obronie kursu złotego były pierwszymi tego typu od 1997 roku. Ubiegłoroczne interwencje Narodowego Banku Polskiego miały na celu osłabienie naszej waluty.