Banki lokują pieniądze w EBC

Kilka dni przed końcem roku banki masowo lokują wolne środki w Europejskim Banku Centralnym. Dziś się okaże, czy obdarzą zaufaniem rząd włoski, który będzie sprzedawał 10-letnie obligacje. Wczoraj bardzo dobrze sprzedały się włoskie bony skarbowe – ich rentowność była niższa niż ostatnio

Publikacja: 29.12.2011 03:28

Banki lokują pieniądze w EBC

Foto: AFP

Korespondencja z Brukseli

Rekordową kwotę ponad 452 mld euro banki komercyjne złożyły na jednodniowych depozytach w EBC. Oprocentowanie na poziomie zaledwie 0,25 proc. nie przynosi żadnych zysków, dlatego takie lokaty wykorzystywane są tylko w wyjątkowych przypadkach, gdy nie ma co zrobić z nadwyżkową gotówką. W czasach kryzysu banki często jednak sięgają do tego typu rozwiązań, gdy nie wiedzą, gdzie umieścić pieniądze bez ryzyka.

– Widać, że banki nie chcą ryzykować pożyczania pieniędzy innym bankom i wolą nawet zaakceptować małą stratę na depozytach w EBC – wskazują dilerzy cytowani przez agencję Reuters. Banki nie wiedzą, ile ich potencjalni kontrahenci mają w swoich portfelach ryzykownych obligacji państw strefy euro i jaka jest ich wrażliwość na ewentualne kolejne spadki notowań. Dlatego od dłuższego już czasu nie pożyczają sobie nawzajem pieniędzy.

7,2 pkt proc. to rekord rentowności włoskich obligacji dziesięcioletnich, który padł w listopadzie

W komentarzach rynkowych już pojawia się teza, że tak duża kwota lokat w EBC to porażka operacji przeprowadzonej przez frankfurcką instytucję jeszcze przed Bożym Narodzeniem. W ubiegłą środę EBC pożyczył bankom 489 mld euro na trzy lata, z oprocentowaniem na poziomie zaledwie 1 procent. Bank centralny strefy euro systematycznie zasila rynek pieniędzmi od wybuchu kryzysu w 2008 roku, ale nigdy kwota nie była tak wysoka. Po raz pierwszy też EBC pożyczył pieniądze aż na trzy lata. W poprzednich takich operacjach okres spłaty w sporadycznych wypadkach dochodził do roku. Ta bezprecedensowa akcja miała wspomóc gospodarkę. Dzięki tym pożyczkom banki miały wspierać się nawzajem i kredytować przedsiębiorstwa, co miałoby osłabić siłę nadchodzącej recesji, a także rządy, co miałoby pomóc im uniknąć bankructwa. Jeśli jednak banki zdecydują się większość pozyskanych od EBC pieniędzy z powrotem ulokować w tej bezpiecznej instytucji, to z akcji oliwienia gospodarki nic nie wyjdzie.

– Z napływu depozytów do EBC nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków, bo wiele banków nie pracuje normalnie w ostatnim tygodniu roku – ocenia jednak Aline Schuiling, ekonomistka z ABN Amro.

Na razie sygnały płynące z rynku nie są jednoznaczne. Jeszcze przed świętami inwestorzy kupowali dług hiszpański, dzięki czemu rentowność obligacji znacznie się zmniejszyła. Jednak kluczowa dla oceny nastrojów jest w strefie euro sytuacja na rynku długu włoskiego. Bo to kraj o najwyższym w strefie euro wolumenie zadłużenia, który w 2012 roku bezustannie będzie musiał emitować nowy dług, żeby pozyskiwać pieniądze na spłaty swoich starych zobowiązań. Tylko w pierwszym kwartale 2012 roku zaplanował aukcję na łączną kwotę 100 mld euro. Każde zawirowanie na rynku i zbyt wysoka rentowność mogą doprowadzić do niewypłacalności Włoch.

Wczoraj pojawiła się jedna pozytywna informacja. Ministerstwu Finansów udało się sprzedać sześciomiesięczne bony skarbowe o wartości nominalnej 9 mld euro, o rentowności 3,25 proc., dwa razy niższej niż rekord ustanowiony w listopadzie. Dobrze poszła też aukcja dwuletnich papierów o łącznej wartości 1,7 mld euro – średnia rentowność wyniosła 4,85 proc. w porównaniu z 7,8 proc. miesiąc temu. Kluczowy będzie jednak przetarg dziesięcioletnich obligacji na kwotę 8,5 mld euro. Ich rentowność na rynku wtórnym nieco wczoraj spadła, ale ciągle bliska jest poziomu 7 proc. Na ostatniej aukcji pod koniec listopada rentowność wyniosła 7,56 proc. i była najwyższa w historii.

Równolegle z przetargiem włoski premier Mario Monti na tradycyjnej, kończącej rok konferencji prasowej przedstawi plany rządu walki z kryzysem.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.slojewska@rp.pl

Tracą banki spoza strefy euro

Analitycy zauważają, że banki strefy euro, korzystając z pożyczek z EBC, są finansowane na warunkach nierynkowych. Gdyby chciały pozyskać środki na zasadach komercyjnych, to banki o wysokim standingu musiałyby zaoferować oprocentowanie w wysokości 3 – 4 proc., a te, które mają gorszą kondycję, musiałyby zapłacić 5 – 6 proc. w skali roku. Tymczasem banki strefy euro dostały z EBC trzyletnie pożyczki na 1 proc. w skali rocznej. Jeśli pamiętamy, że łączna kwota tych pożyczek sięgnęła 500 mld euro, to biorąc pod uwagę różnicę między średnim rynkowym oprocentowaniem pożyczek a tym, które zaoferował EBC, banki strefy euro są subsydiowane na łączną kwotę 10 – 15 mld euro. W efekcie operacja ECB jest faktycznie ukrytym dokapitalizowaniem. – Problem polega na tym, że banki, które nie mają dostępu do tego finansowania, są w pewien sposób karane. PKO BP, wychodząc na rynek europejski, musi zaoferować około 5 proc. odsetek od obligacji, a banki strefy euro dostają takie finansowanie na 1 proc., czyli na nieporównywalnie korzystniejszych warunkach – uważa Paweł Borys, dyrektor ds. strategii i inwestycji PKO BP. – Rozszerzenie instrumentów finansowania przez EBC było niezbędne, ale powinno być możliwie rynkowe, bo inaczej osłabiana jest pozycja konkurencyjna banków, które z nich nie korzystają – dodaje. —krześ

Londyn się szykuje

Brytyjski rząd tworzy plany na wypadek rozpadu strefy euro. Według dziennika „The Daily Telegraph" przewidują one wprowadzenie kontroli przepływu kapitału. Resort skarbu obawia się, że w przypadku wyjścia Grecji lub większej liczby państw z eurolandu inwestorzy zaczną panicznie szukać bezpiecznych przystani, co oznacza, że będą też masowo lokować pieniądze w pozostającej poza strefą euro Wielkiej Brytanii. Doprowadziłoby to do gwałtownej aprecjacji funta, uderzając tym samym w brytyjski eksport. Brytyjczycy analizują m.in. działania czeskich władz po rozpadzie Czechosłowacji.

Banki
BNP Paribas zaliczył udany kwartał. Zyski były rekordowe
Banki
Wyniki PKO BP pozytywnie zaskoczyły rynek
Banki
W Banku Millennium więcej ugód niż pozwów. Kiedy koniec sagi frankowej?
Banki
Sprzedaż Santander Bank Polska da impuls do dużych przetasowań na rynku?
Banki
ING BSK i Citi Handlowy pokazały dobre wyniki