– Budowany kapitał ma w pierwszej kolejności służyć rozwojowi już istniejących biznesów – mówi Andrea Morawski, rzecznik grupy UniCredit. Szef banku Federico Ghizzoni na wczorajszej konferencji zapowiedział, że grupa nie ma w najbliższych planach konkretnych przejęć, ale jak zapowiadał wcześniej nie mówią kategorycznego „nie" przejęciom, jeśli pojawiłaby się wyjątkowo ciekawa oferta.
Zgodnie ze strategią na lata 2011-2015 najważniejszymi do rozwoju rynkami w regionie Europy Środkowo-Wschodniej (UniCredit jest tu obecny w 18 krajach) są: Polska, Rosja, Turcja i Czechy. We wtorek wieczorem UniCredit zapowiedział sprzedaż maksymalnie 9,1-proc. udziałów w Pekao, które po wczorajszym kursie dałyby bankowi zarobić 3,98 mld zł. Dziś po południu książka powinna zostać zamknięta, a tym samym podana cena w ofercie. – Spodziewam się kilku procentowego dyskonta. Jeśli akcje będą oferowane w granicach 153 zł, zakładam, że popyt przebije podaż. Jeśli jednak zbliży się do aktualnej wyceny na poziomie 157 zł, niekoniecznie – mówi osoba znająca kulisy budowy książki. - Obstawiałbym, że książka powinna zostać pokryta mniej więcej po połowie przez inwestorów z Polski i zagranicznych – mówi osoba zbliżona do transakcji.
Jak zauważają analitycy, zainteresowanie ofertą Pekao w dużym stopniu zależeć będzie od oczekiwań inwestorów odnośnie planów sprzedaży Banku Zachodniego WBK. Ostatnio podaż banków jest bardzo duża: przed tygodniem przyśpieszona książka była budowana dla akcji PKO BP, na koniec kwartału zapowiadana jest oferta BZ WBK, w grudniu debiutował Alior Banku – w sumie około 15 mld zł do zebrania z rynku.
W przyśpieszonej budowie księgi popytu zaangażowane są UBS, Citi oraz UniCredit CAIB, a oferta skierowana jest do inwestorów instytucjonalnych. – Oferta PKO BP spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem kupujących, co świadczy że był to bardzo dobry rynkowo moment na sprzedaż. Liczymy, że Pekao zainteresują się podobnie międzynarodowe fundusze – mówi osoba zbliżona do transakcji po stronie UniCredit. Akcje sprzedawanego kilka dni temu przez Skarb Państwa rozeszły się na pniu, a zainteresowanie zagranicznych inwestorów przeszło oczekiwania. Udziały w PKO kupiły m.in. amerykańskie fundusze emerytalne, jak i międzynarodowe giganty: fundusze Blackstone czy JP Morgan. Pytanie, czy pojawiająca się zaledwie tydzień później oferta kupna akcji w innym dużym banku na tym samym rynku wyda się inwestorom równie atrakcyjna.
Zebrany kapitał ma zgodnie z zapowiedziami banku posłużyć Włochom na dalszy rozwój już istniejącego w regionie biznesu. Chodzi zarówno o rozwój czy odnowę już istniejących placówek, kształcenie ludzi, ale też inwestycje w nowe technologie. Jak mówią przedstawiciele banku, Pekao nie chce zostać w tyle za konkurencją, a dodatkowo mieć kartę przetargową, by przejmować klientów innych instytucji. Rynek komentuje, że Pekao musi przyśpieszyć z rozwojem technologiczny, by móc mieć coś ciekawego do zaoferowania szczególnie młodym klientom. Są oni stopniowo przyzwyczajani, chociażby przez AliorSync czy budowaną platformę mBanku, że bankowość mobilna może być równie nowoczesna i atrakcyjna co interfejs portali społecznościowych. Do tego poziomu Pekao ma do przebycia bardzo daleką drogę.