Analitycy spodziewali się, że zysk wyniesie 647,6 mln franków. Na wynik negatywnie wpłynęły takie czynniki jak koszty reorganizacji i odpisy z tytułu papierów dłużnych.
Brady Dougan, prezes Credit Suisse, o 400 mln franków powiększył program cięcia kosztów do 2015 roku. Wcześniej zapowiedziana kwota redukcji kosztów wynosiła 4 miliardy franków. Według Dougana jego firma jest w takiej kondycji, że powinna prosperować bez względu na warunki rynkowe.
- Przychody i zysk brutto z działalności inwestycyjnej okazały się wyraźnie słabsze niż oczekiwano – ocenia Teresa Nielsen, analityczka banku Vontobel, która zaleca trzymanie akcji Credit Suisse. Podkreśla ona, że szczególnie rozczarowujące okazały się rezultaty z operacji na rynku długu. Nielsen oczekuje, iż bank nadal będzie sprzedawał majątek i ograniczał ryzyko.
Kurs akcji Credit Suisse na wyniki za czwarty kwartał zareagował niewielkim spadkiem, a do wczoraj kapitalizacja tego banku w okresie sześciu miesięcy wzrosła o 59 proc., co oznacza, że papiery te są dużo lepsze od rynku, gdyż wskaźnik Bloomberg Europe Banks and Financial Services Index zyskał w tym okresie 26 proc.
W przeciwieństwie do UBS, głównego rywala na rynku krajowym, Credit Suisse chce aby jego pion inwestycyjny prowadził kompleksową działalność. Jego rywal w tym segmencie redukuje zatrudnienie o 10 tys. etatów i ogranicza aktywność w handlu papierami dłużnymi. Zamierza skoncentrować się na usługach wealth management (zarządzanie majątkiem klientów).