Ta kwota to 5 razy więcej niż w 1997 roku i 2,6 razy więcej niż dziesięć lat temu. To efekt bogacenia się społeczeństwa. Wejście w struktury europejskie pozwoliło nam utrzymać tempo wzrostu PKB i przyspieszyło wzrost naszych oszczędności – oceniają eksperci BGŻOptima w raporcie poświęconym oszczędzaniu. Przez dziesięć lat w Unii byliśmy wraz ze Słowacją liderem wzrostu gospodarczego.
Wciąż daleko do średniej europejskiej
Aktywa finansowe przypadające na mieszkańca naszego kraju to zaledwie 19 proc. unijnej średniej. – Bogacimy się szybciej niż nasi południowi sąsiedzi, wciąż jednak daleko nam do Niemców, którzy są w Europie liderami pod względem aktywów (depozytów, funduszy inwestycyjnych, akcji itp.) przypadających na jednego mieszkańca. W Polsce w ubiegłym roku było to 8,6 tys. euro per capita, podczas gdy u naszych zachodnich sąsiadów blisko 63 tys. euro.
– Gdyby tempo wzrostu się utrzymało, zrównalibyśmy się z Niemcami w 2045 roku – podkreśla Piotr Grzybczak, dyrektor zarządzający BGŻOptima.
W Polsce aż połowa oszczędności zgromadzonych w bankach należy do 10 proc. najlepiej sytuowanych mieszkańców naszego kraju. Proporcje zmieniły się w ciągu dwóch ostatnich lat, bo w 2012 roku połowa oszczędności znajdowała się w rękach zaledwie 6 proc. Polaków.
1,4 mln unijnych beneficjentów
Co ciekawe, najwięcej odkładają rolnicy – w gospodarstwie domowym utrzymującym się z rolnictwa średnie miesięczne oszczędności wynoszą 335 zł na osobę – wyprzedzając pracowników etatowych, osoby zarabiające na własny rachunek i – oczywiście – emerytów. To pokazuje, w jak dużym stopniu rolnicy skorzystali na wejściu do Unii Europejskiej. Dopłaty bezpośrednie od 2004 r. wyniosły ponad 105 mld zł i trafiły do ok. 1,4 mln rolników.