Po wywiadzie, którego na początku roku prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi udzielił dziennikowi „Handelsblatt", oraz po grudniowym spadku cen konsumpcyjnych w strefie euro skup obligacji skarbowych przez tę instytucję ekonomiści uważają za przesądzony. Decyzja o rozszerzeniu programu ilościowego luzowania, w ramach którego od jesieni ub.r. EBC skupuje za wykreowane pieniądze listy zastawne banków i obligacje hipoteczne, może zapaść na najbliższym posiedzeniu jego Rady Prezesów 22 stycznia.
Ale na kształt i skuteczność tego pomysłu duży wpływ może mieć opinia jednego z rzeczników generalnych Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości na temat zgodności z unijnym prawem wcześniejszego programu EBC, znanego jako OMT, która ma być wydana w środę.
Program OMT, choć nie został uruchomiony, skutecznie stłumił kryzys fiskalny w strefie euro. EBC ogłosił go we wrześniu 2012 r., gdy wyprzedaż obligacji skarbowych zadłużonych państw z południa strefy euro wywindowała koszty obsługi ich długów i popchnęła je na krawędź bankructwa. Frankfurcka instytucja zapewniła wówczas, że podejmie skup obligacji każdego kraju, który o to poprosi i w zamian za pomoc zgodzi się na program reform. Sama zapowiedź takiej interwencji wystarczyła, aby ugasić panikę na rynkach.
EBC ogłosił OMT pomimo sprzeciwu niemieckiego członka Rady Prezesów Jensa Weidmanna. W efekcie w Niemczech legalność tego programu została zakwestionowana. Sprawa trafiła do tamtejszego Trybunału Konstytucyjnego, który jesienią ub.r. wstępnie ocenił, że ma pod adresem OMT zastrzeżenia, ale postanowił jeszcze poprosić o opinię ETS. Ten zapewne wyda werdykt latem br., ale z dużym prawdopodobieństwem będzie on bazował właśnie na środowej opinii rzecznika generalnego.
Gdyby ten uznał, że warunkowy skup obligacji skarbowych za wykreowane pieniądze jest sprzeczny z zakazem finansowania rządów przez EBC, rzuciłby cień na legalność bezwarunkowego skupu, który rozważany jest teraz. Większość ekonomistów sądzi, że Frankfurt i tak zdecydowałby się na dodanie obligacji skarbowych do aktywów skupowanych w ramach luzowania ilościowego, ale mógłby zastrzec, że obligacje te będą obciążały ryzykiem przede wszystkim krajowe banki centralne, a więc ostatecznie rządy. To mogłoby jednak ograniczyć skuteczność programu, bo doprowadziłoby zapewne do przeceny (wzrostu rentowności) obligacji skarbowych zadłużonych państw.