Jak czytamy w środowym „Pulsie Biznesu" banki przygotowały scenariusz wyjścia z frankowych tarapatów. Jak wynika z informacji dziennika, pracująca nad problemem grupa robocza, składająca się z przedstawicieli 11 banków oraz doradców z E&Y oraz kancelarii White & Case, 9 marca przekazała na ręce Janusza Lewandowskiego swoją koncepcję rozwiązania problemu.

Na co mogą liczyć frankowcy? Przygotowany projekt zakłada likwidację franka z bilansów tak banków jak i kredytobiorców. Całość projektu opiera się na dwóch funduszach.

Co ciekawe pierwszy z nich, czyli Fundusz Wsparcia Restrukturyzacji Kredytów Hipotecznych, nie będzie w swoim założeniu skierowany tylko do frankowiczów. Jego misją będzie wsparcie osób z kredytem mieszkaniowym tak walutowym jak i złotowym, które obecnie borykają się z przejściowymi problemami finansowymi. Wsparte jednostki muszą jednak spełniać określone warunki społeczne, np. określone w programie Rodzina na Swoim.

Dodatkowo fundusz ma wspierać kredytobiorców, którzy utracili zdolność do terminowej spłaty zobowiązań z przyczyn losowych. Lista kryteriów w tym podpunkcie jest dosyć bogata i obejmuje nie tylko frankowiczów, ale także osoby które dotknęły takie wydarzenia jak utrata pracy, choroba czy klęska żywiołowa.

Druga noga nowego systemu pomocy to Sektorowy Fundusz Stabilizacyjny. Pieniądze na sfinansowanie tej instytucji pochodzić będą z środków banków oraz publicznych. W odróżnieniu od pierwszego z wymienionych mechanizmów, ten powstaje wyłącznie w celu pomocy frankowiczom. Idea stojąca za funduszem opiera się na stworzeniu poduszki, która amortyzowałaby nagłe skoki wartości szwajcarskiej waluty. Każdy system ma jednak swój haczyk i w tym przypadku jest to górny limit pomocy, który ustalono na 1 zł do każdego franka. Fundusz nie ma jednak służyć do subsydiowania kredytobiorców, ale raczej do skłonienia ich przewalutowania kredytu na określonych warunkach.