Prawdziwym wyzwaniem jest teraz odzyskanie 50 mld euro utraconych depozytów. Większość z tej kwoty Grecy schowali pod materacami, kiedy dowiedzieli się o możliwości wprowadzenia kontroli kapitału.
Benoit Coeure, członek zarządu Europejskiego Banku Centralnego, widzi możliwość ponownego uruchomienia normalnych linii kredytowych EBC dopiero w październiku. Od lutego greckie banki korzystają ze specjalnej linii ratunkowej uruchomionej przez Bank Grecji. Wstrzymanie finansowania normalnego w krajach eurolandu zostało, kiedy rząd Syrizy tuż po objęciu władzy zapowiedział, że nie zamierza honorować poprzednich umów z wierzycielami, w tym warunków korzystania z 2. pakietu pomocowego.
Ostateczna decyzja co do współpracy EBC z bankami greckimi ma zapaść na posiedzeniu banku 3 września.
W całym pakiecie pomocowym zatwierdzonym przez Eurogrupę 14 sierpnia na wsparcie banków przeznaczono 25 mld euro - jeśli zajdzie taka potrzeba. Ale te pieniądze zostaną wypłacone dopiero wtedy, kiedy dojdzie do kontroli w greckich bankach. Testy wytrzymałości na kryzysy oraz przegląd aktywów w czterech największych greckich bankach już trwa.
Tymczasem przynajmniej 50 mld euro Grecy schowali pod materacami i w sejfach. W lipcu, już po wprowadzeniu kontroli kapitału z rynku zniknęły banknoty o nominalnej wartości 400 mln euro. Tymczasem w czerwcu,kiedy trudności narastały, Grecy coraz mniej chętnie płacili kartami kredytowymi, a wartość transakcji była rekordowa i wyniosła 50,5 mld euro. Natomiast od końca listopada 2014 wartość depozytów bankowych spadła o 50 mld euro.