Odbudowa greckich banków

10 mld euro to za mało. A takie pieniądze otrzyma w tym tygodniu Grecja na dokapitalizowanie banków.

Publikacja: 17.08.2015 14:57

Odbudowa greckich banków

Foto: Bloomberg

Prawdziwym wyzwaniem jest teraz odzyskanie 50 mld euro utraconych depozytów. Większość z tej kwoty Grecy schowali pod materacami, kiedy dowiedzieli się o możliwości wprowadzenia kontroli kapitału.

Benoit Coeure, członek zarządu Europejskiego Banku Centralnego, widzi możliwość ponownego uruchomienia normalnych linii kredytowych EBC dopiero w październiku. Od lutego greckie banki korzystają ze specjalnej linii ratunkowej uruchomionej przez Bank Grecji. Wstrzymanie finansowania normalnego w krajach eurolandu zostało, kiedy rząd Syrizy tuż po objęciu władzy zapowiedział, że nie zamierza honorować poprzednich umów z wierzycielami, w tym warunków korzystania z 2. pakietu pomocowego.

Ostateczna decyzja co do współpracy EBC z bankami greckimi ma zapaść na posiedzeniu banku 3 września.

W całym pakiecie pomocowym zatwierdzonym przez Eurogrupę 14 sierpnia na wsparcie banków przeznaczono 25 mld euro - jeśli zajdzie taka potrzeba. Ale te pieniądze zostaną wypłacone dopiero wtedy, kiedy dojdzie do kontroli w greckich bankach. Testy wytrzymałości na kryzysy oraz przegląd aktywów w czterech największych greckich bankach już trwa.

Tymczasem przynajmniej 50 mld euro Grecy schowali pod materacami i w sejfach. W lipcu, już po wprowadzeniu kontroli kapitału z rynku zniknęły banknoty o nominalnej wartości 400 mln euro. Tymczasem w czerwcu,kiedy trudności narastały, Grecy coraz mniej chętnie płacili kartami kredytowymi, a wartość transakcji była rekordowa i wyniosła 50,5 mld euro. Natomiast od końca listopada 2014 wartość depozytów bankowych spadła o 50 mld euro.

EBC i bank Grecji zdają sobie sprawę z tego, że potrzeba będzie nadzwyczajnych środków, aby przekonać Greków, by ze swoimi pieniędzmi wrócili do banków. Po pierwsze uzyskają oni zapewnienie, że nie dojdzie do cięcia depozytów, jak to zrobiono na Cyprze. Prezes Eurogrupy, minister finansów Holandii, Jeroen Dijsselbloem dał swoje gwarancje, że nie dojdzie do takiego rozwoju wypadków. Specjalnej ochronie zostaną poddane rachunki małych i średnich firm, które na swoich kontach mają ponad 100 tys. euro, ale ich depozyty nie zostały objęte specjalnymi gwarancjami rządowymi.

Ale i same banki muszą „coś" zrobić.

- Muszą na siebie wziąć część ryzyka - mówi Dijssebloem.

W tej sytuacji fundusze bankowe zostaną umieszczone na specjalnych rachunkach Europejskiego Mechanizmu Stabilności, czyli „zaporze ogniowej" Eurolandu. Z tego źródła mogą skorzystać nadzory bankowe, ale dopiero wtedy, kiedy banki pozytywnie przejdą testy wytrzymałościowe i audyt jakości aktywów.

Kiedy już banki zostaną odpowiednio dokapitalizowane i zaczną normalnie działać, część ich aktywów zostanie przeniesiona do funduszu prywatyzacyjnego, który ma wkrótce powstać. Fundusz z kolei będzie musiał znaleźć inwestorów chętnych do przejęcia greckich aktywów. Środki pozyskane w ten sposób pójdą na spłatę zadłużenia z tytułu pakietu pomocowego.

— Ale depozyty są dla nas świętością. Ich właściciele nie mają jakiegokolwiek powodu do niepokoju - mówi minister finansów Grecji, Euklid Cakalotos. I zapewni, że wszystkie niekorzystne skutki wprowadzenia kontroli kapitału zostaną sukcesywnie znoszone. Mam nadzieję, że już na zawsze - dodał Cakalotos.

Banki
Sprzedaż Santander Bank Polska da impuls do dużych przetasowań na rynku?
Banki
ING BSK i Citi Handlowy pokazały dobre wyniki
Banki
Kryptowalutowa afera korupcyjna na Litwie. Zamieszany urzędnik banku centralnego
Banki
Zysk Citi Handlowego powyżej oczekiwań rynkowych
Banki
Jak poradził sobie ING BSK w I kwartale? Bank podał wyniki
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem