– Ustawa frankowa będzie musiała być tak dopracowana, by pomogła ludziom, ale była też bezpieczna dla systemu finansowego. Jako prezydent muszę pilnować gospodarczej stabilności państwa – powiedział prezydent Andrzej Duda w czwartkowym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej". Jego zdaniem wiele rodzin zaciągnęło takie kredyty, bo nie dawano im innej możliwości.
Zaprezentowana w styczniu propozycja prezydencka zakłada trzy główne mechanizmy restrukturyzacji kredytów walutowych: spłatę kredytu po tzw. kursie sprawiedliwym obliczanym indywidualnie (co w praktyce oznacza przewalutowanie), zwrot kwoty pobranej w ramach spreadów walutowych oraz możliwość oddania mieszkania w zamian za anulowanie długu.
Jak wyliczyła Komisja Nadzoru Finansowego, prezydencka propozycja oznaczałaby stratę dla sektora w wysokości 67 mld zł, co byłoby groźne dla całej gospodarki. Dla porównania: w ubiegłym roku łączny zysk sektora wyniósł 11,5 mld zł. Dlatego jest niemal pewne, że w takim kształcie ustawa nie przejdzie. Co mogłoby zostać?
Presja na dobrowolne dogadanie się
– Nie mam żadnych wątpliwości, że banki powinny zwrócić kwoty pobrane w ramach spreadów kursowych. To jest nieuzasadniony dochód banków i powinien zostać zwrócony – mówi prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC.
15,2 mld zł to wartość zwrotu spreadów walutowych