Brytyjscy posłowie w styczniu ubiegłego roku zdecydowali, że na jakiś czas przeniosą się z Pałacu Westminsterskiego. Miało to dać czas na przeprowadzenie prac budowlanych. Szacowano, że będą trwać one około sześciu lat i kosztować będę około 3,5 mld funtów. Choć działania mające na celu modernizację budynku miały się zacząć w 2022 roku, posłowie pozostaną tam nawet do 2028 roku, z powodu opóźnień dotyczących odnowy innych części kompleksu.
- Tragiczne szkody wyrządzone w katedrze Notre Dame przypominają nam o tym, jak pilnie i z jak wielką starannością musimy zadbać o nasze wiekowe budynki powiedziała w rozmowie z brytyjskim dziennikiem Caroline Spelman, szefowa parlamentarnej komisji ds. renowacji. - Szczególnie, kiedy przygotowujemy się do odnowienia Pałacu Westminsterskiego - dodała.
Głos w sprawie zajął również poseł Mark Tami, który przypomniał, że XI-wieczna druga sala Izby Gmin, Westminster Hall, ma strukturę wykonaną z drewna. - Gdybyśmy mieli zaprojektować budynek, który się łato spali, to byłby to właśnie ten - powiedział.
W "The Times” historyczka Caroline Shenton ostrzegła, że wydarzenia z paryskiej katedry Notre Dame mogą powtórzyć się w Londynie. - Podobne ostrzeżenia wydawano przed 1834 rokiem. Jestem już zmęczona mówieniem o tym - powiedziała. - Zastanawiam się, czy któregoś dnia mój komentarz nie będzie po prostu brzmiał: przecież wam o tym mówiłam - dodała.
Rzecznik brytyjskiego parlamentu podkreślił, że bezpieczeństwo pożarowe jest głównym priorytetem. - Jesteśmy gotowi wyciągnąć wszelkie wnioski z pożaru w Notre Dame, aby upewnić się, że robimy wszystko, co możliwe, aby ochronić ludzi i budynki - powiedział.