Kopalne szczątki dwóch osób dorosłych i dziecka znalezione na stanowisku w Marillac w regionie Poitou-Charentes we Francji noszą ślady gwałtownego traktowania po śmierci.
Zanim stanowisko Marillac zostało na dobre rozkopane, znajdowano tam jedynie kości zwierząt — głownie reniferów. Znalezienie tam narzędzi kultury mustierskiej, charakterystycznej dla Homo neanderthalensis, przekonała badaczy, że mają do czynienia z miejscem polowań neandertalczyków. Najbardziej zaskakującym znaleziskiem na tym stanowisku było znalezienie wielkiej ilości kości neandertalskich, które jeszcze nie zostały w całości przebadane.
Wyniki dotychczasowych badań opublikowane zostały na łamach magazynu „American Journal of Physical Anthropology". Na początek przebadane zostały kości znalezione w 1967 i 1980 roku. Na znalezisko składają się niekompletne trzony (środkowe części kości długich) kości promieniowej, strzałkowej i większość kości udowej dziecka. Ich wiek określono na 67 tys. lat.
— Mamy dowód, że niektóre grupy neandertalczyków cięły i rozszarpywali zwłoki dzieci i dorosłych wkrótce po śmierci za pomocą ostrych narzędzi — mówi prof. María Dolores Garralda, główna autorka badania z madryckiego Universidad Complutense i z Uniwersytetu w Bordeaux we Francji.
Naukowcy są przekonani, że śladów na kościach zarówno dziecka, jak i dorosłych nie należy wiązać z żadnym znanym zwierzęciem.