„Znowu się kłócą” – mógłbym ponownie zacytować słowa poety Marcina Świetlickiego, patrząc na to, co dzieje się w obozie PiS. A nie dzieje się dobrze. I nie ma perspektyw na lepszy czas. Taśmy dotyczące Funduszu Sprawiedliwości pogrążą nie tylko Suwerenną Polskę, ale również PiS. Jeśli Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości w rządzie Mateusza Morawieckiego, nazywa premiera Polski niemieckim lub rosyjskim agentem, a jego ojca rosyjskim, to sprawie należy się przyjrzeć, nie można zbyć jej pobłażliwym uśmiechem i skwitować jako niezręczną wypowiedź, co robią dzisiaj politycy Zbigniewa Ziobry. Mleko się rozlało.