W piątek (1 lipca) posłowie uchwalili ustawę o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach. Ma wejść w życie trzy miesiące po ogłoszeniu. Powierza ona nadzór nad ratownictwem górskim ministrowi spraw wewnętrznych. Określa obowiązki osób przebywających w górach oraz na stokach narciarskich. Wprowadza nowe definicje: ratownika narciarskiego i ratownika górskiego.
Niebawem młodzież na stokach (do ukończenia 16. roku życia) będzie musiała się poruszać w kaskach. W przeciwnym razie ma grozić grzywna. Przepisy zabraniają też jazdy w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Za takie wykroczenie również ma grozić grzywna. Co więcej, zarządzający zorganizowanym terenem narciarskim będzie mógł odmówić wstępu albo nakazać jego opuszczenie osobie, której zachowanie wyraźnie wskazuje, że jest pod wpływem tych środków.
Zarządzający takim terenem będzie też zobowiązany do prowadzenia rejestru wypadków. Znajdą się w nim dane osoby, której udzielono pomocy, rodzaj urazu, imiona i nazwiska ratowników udzielających pomocy. Informacje o takich zdarzeniach i osobach poszkodowanych będą przechowywane przez dziesięć lat. Dostęp do nich będą miały nie tylko policja, ale także zakłady ubezpieczeń. Do obowiązków zarządzającego należy też przeprowadzenie codziennej kontroli zabezpieczeń, oznakowania i stanu przygotowania terenów, obiektów i urządzeń na zorganizowanych terenach narciarskich przed ich otwarciem oraz po ich zamknięciu. Ustawa określa również zasady finansowania zadań ratownictwa górskiego.
etap legislacyjny: trafi do Senatu
Więcej w serwisie: