Pedagog szkolny rozpozna depresję - pomysł ministra na zapaść psychiatrii dziecięcej

Oddziały psychiatrii dziecięcej pękają w szwach, a resort zdrowia chce ratować sytuację, wprowadzając specjalizację dla pedagogów pracujących w szkołach.

Publikacja: 18.06.2018 18:17

Pedagog szkolny rozpozna depresję - pomysł ministra na zapaść psychiatrii dziecięcej

Foto: Adobe Stock

Przed końcem roku szkolnego oddziały psychiatrii dziecięcej są przepełnione. – Po raz pierwszy spotykam się z sytuacją, gdy dzieci nie mieszczą się nie tylko na salach chorych, ale nawet na sali gimnastycznej – mówi nam terapeuta w jednym z większych ośrodków psychiatrycznych na Mazowszu. I dodaje, że sala gimnastyczna wykorzystywana jest wówczas, gdy przepełnione są nawet korytarze. A lekarz z jednego z większych ośrodków w Polsce zdradza, że w jego instytucji padł nawet pomysł, by dzieci kłaść na oddziałach dla dorosłych. – Oczywiście, pomysł upadł, ale to, że go rozważano, pokazuje skalę problemu – mówi.

Michał Stelmański, prezes Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrycznego, przyznaje, że koniec roku sprzyja kryzysom psychicznym u dzieci: – To są oceny, świadectwa i niepokoje, które niektóre dzieci doprowadzają na skraj rozpaczy. Wówczas często ujawniają się głębsze problemy i oddziały pękają w szwach – przyznaje Stelmański. – Do tego dochodzi niewystarczająca liczba łóżek psychiatrycznych na Mazowszu. Dwa stacjonarne oddziały dla młodzieży i dwa dla dzieci to zbyt mało jak na pięciomilionowe województwo – dodaje prezes Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrycznego. Ma nadzieję, że sytuacja poprawi się w wakacje, a część rodziców zabierze dzieci na wakacje.

Mazowsze to województwo szczególne, bo do tutejszych ośrodków ściągają dzieci z całej Polski, szczególnie z Podlasia, gdzie brakuje całodobowego oddziału dla dzieci i młodzieży w kryzysie psychicznym. Ale choć to w tym województwie pracuje blisko 300 ze wszystkich 403 czynnych zawodowo psychiatrów dzieci i młodzieży, nie są w stanie pomóc wszystkim potrzebującym. Tym bardziej że wielu wybiera pracę w placówkach prywatnych.

Dlatego resort zdrowia postanowił uporać się z problemem kryzysów psychicznych u młodzieży, wzmacniając pomoc psychologiczną w szkołach i poradniach zdrowia psychicznego oraz pedagogiczno-psychologicznych.

– Musimy uciec się do rozwiązań radykalnych, ale budowanie kolejnych szpitali byłoby nieproduktywne. Wolimy wzmocnić opiekę nad uczniami w środowisku rodzinnym i szkolnym – tłumaczył wiceminister zdrowia Zbigniew Król, odpowiedzialny za reformę psychiatrii. Dodał, że ochrona zdrowia psychicznego niepełnoletnich należy do priorytetów resortu.

Ministerstwo przeznaczy 40 mln zł w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój (POWER) na szkolenie psychoterapeutyczne pracowników szkół, poradni zdrowia psychicznego i poradni psychologiczno-pedagogicznych. Jak tłumaczył wiceminister Król, nową specjalizację z psychoterapii dzieci i młodzieży mogliby zdobyć psychologowie, pedagodzy czy socjolodzy. Po czteroletnim szkoleniu opłaconym przez państwo i potwierdzonym państwowym certyfikatem, musieliby jednak zobowiązać się do przepracowania kilku lat w systemie publicznym. Resort chce, by tak wyszkoleni specjaliści kierowali dzieci do lekarzy.

Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Materiał Promocyjny
Tajniki oszczędnościowych obligacji skarbowych. Możliwości na różne potrzeby
Sądy i trybunały
Wierzyciel powinien sprawdzić, czy dłużnik jeszcze żyje
Za granicą
Polacy niewpuszczeni na obchody wyzwolenia obozu w Ravensbrück
Sfera Budżetowa
Setki milionów dla TVP po cichu. Posłowie w Komisji Finansów Publicznych zdecydowali
Zawody prawnicze
Prokuratura Krajowa podjęła kolejne działania ws. Ewy Wrzosek