Łatwiej o leki ratujące życie ciężko chorych

Ciężko chorzy dostaną ratujący ich lek, nawet jeśli nie został dopuszczony do obrotu. Nie zapłacą za jego podanie.

Aktualizacja: 13.03.2017 17:44 Publikacja: 13.03.2017 16:37

Łatwiej o leki ratujące życie ciężko chorych

Foto: AFP

W ostatniej wersji projektu dużej nowelizacji ustawy refundacyjnej (DNUR) pojawiły się korzystne dla pacjentów zmiany dotyczące tzw. compassionate use, czyli programu umożliwiającego ciężko chorym pacjentom terapię lekami, które jeszcze nie są dopuszczone do obrotu.

– O wprowadzenie tego narzędzia organizacje pacjenckie walczyły kilka lat. Dla wielu chorych to jedyna szansa na życie – mówi Szymon Chrostowski, prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych.

Dotychczas jedyną szansą była dla nich decyzja ministra zdrowia, który mógł dopuścić lek do obrotu na czas określony na podstawie art. 4 ust. 8 prawa farmaceutycznego. Przepis ten dotyczy jednak sytuacji „klęski żywiołowej lub zagrożenia życia lub zdrowia ludzi", nie mógł więc być powszechnie stosowany.

Projekt dodaje do prawa farmaceutycznego nowe przepisy – art. 4f–4h. Zakładają one m.in., że program ma być stosowany u cierpiących na chorobę, której nie można skutecznie leczyć środkiem dopuszczonym do obrotu w Polsce. Aby jednak z terapii skorzystać, producent musi złożyć wniosek o dopuszczenie do obrotu albo lek musi się znajdować w fazie badań klinicznych lub tuż po niej.

W uwagach do projektu zgłoszonych w toku konsultacji społecznych przez organizacje pacjentów zwracano uwagę m.in. na lukę dotyczącą zastosowania leku, którego producent zakończył badanie kliniczne, ale jeszcze nie złożył wniosku rejestracyjnego. Projekt mówił, że o zgodę na zastosowanie leku w ramach compassionate use może wystąpić jego producent, gdy złożono wniosek o dopuszczenie do obrotu, lub też sponsor badania klinicznego. Przepisy nie uwzględniały jednak sytuacji między badaniem klinicznym a dopuszczeniem do obrotu. Teraz wątpliwości już nie będzie.

Ubezpieczony pacjent korzystający z programu będzie miał prawo nie tylko do darmowego leku, ale także do świadczeń gwarantowanych. Za badania i hospitalizację towarzyszące terapii, a także samo jej podanie, jeśli są zapewnione w standardzie leczenia, zapłaci NFZ, a nie np. sponsor badania (co zdarzało się teraz).

Dopisano też możliwość przedłużania zgody ministra zdrowia na prowadzenie compassionate use. Oznacza to, że gdy dobiegnie końca czas, na jaki zgoda została wydana, nie będzie trzeba starać się o kolejną. – Cieszymy się, że z dokumentu usunięto bariery w stosowaniu leku – mówi Szymon Chrostowski.

etap legislacji: konsultacje społeczne

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Ewa Rutkowska, partner w kancelarii KRK Kieszkowska, Rutkowska, Kolasiński

Choć samo wprowadzenie „compassionate use", przewidziane w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady WE nr 726/2004 nie jest obowiązkiem, ale tylko uprawnieniem państw członkowskich, Polska dotychczas z niego nie skorzystała. Bardzo dobrze, że w końcu się to zmieni. W drugiej wersji projektu widzę też kilka zmian pozytywnych dla pacjentów. Przede wszystkim zrezygnowano z przepisu mówiącego, że zgoda na program indywidualnego stosowania wygasa z dniem dopuszczenia produktu leczniczego do obrotu. Oznacza to, że programy takie będą mogły być kontynuowane także po rejestracji leku, która sama w sobie – bez refundacji – nie rozwiązuje problemu realnej dostępności leku dla pacjenta.

W ostatniej wersji projektu dużej nowelizacji ustawy refundacyjnej (DNUR) pojawiły się korzystne dla pacjentów zmiany dotyczące tzw. compassionate use, czyli programu umożliwiającego ciężko chorym pacjentom terapię lekami, które jeszcze nie są dopuszczone do obrotu.

– O wprowadzenie tego narzędzia organizacje pacjenckie walczyły kilka lat. Dla wielu chorych to jedyna szansa na życie – mówi Szymon Chrostowski, prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a