Czy w Polsce można by produkować szczepionkę przeciw Covid dzięki tzw. licencji przymusowej?
Dr n. farm. Michał Aleksiejczuk, Zakład Biofarmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku: Gdybyśmy dostali licencję od producenta, to teoretycznie bylibyśmy w stanie wyprodukować taką szczepionkę. Myślę, że produkcję pierwszej generacji bylibyśmy w stanie rozpocząć w bardzo krótkim czasie. Szczepionki te zawierają atenuowane, czyli osłabione wirusy, które modyfikowane są w taki sposób, by nie mogły wywołać objawów choroby. Jednakże zdezaktywowane cząsteczki wirusa dostarczone do organizmu stanowią cel dla układu odpornościowego, która w prawidłowych warunkach rozpoznaje obce patogeny i uaktywnia produkcję przeciwciał. To rodzaj szczepionek, jaki znamy od dawna, bo większości z nas podawano je w dzieciństwie. Tego typu szczepionki są obecnie produkowane w Polsce.
Czytaj także: Brak szczepienia jak terroryzm
A co z bardziej skomplikowanymi szczepionkami – drugiej generacji?
Pomimo iż w przypadku pierwszej generacji podaje się do organizmu osłabiony patogen, to istnieje niewielkie ryzyko, iż nawet on wywoła zakażenie. Problem ten rozwiązano w drugiej generacja szczepionek, która polega na podaniu do organizmu jedynie małego fragmentu patogenu, np. pojedynczego białka antygenowego, polisacharydu bądź fragmentu toksyny, które po rozpoznaniu przez układ immunologiczny stymulują go do produkcji przeciwciał. Znając strukturę poszczególnej cząsteczki jesteśmy w stanie przy użyciu inżynierii molekularnej wyprodukować je na szeroką skalę w laboratoriach. Również tego typu szczepionki są obecnie produkowane w Polsce.