Reklama

Nasi informatycy szukają pracy nie tylko w Polsce

O potrzebach kadrowych, specyfice pracy w części badawczo-rozwojowej technologicznego koncernu oraz raczkującym 6G opowiada nam Stefan Znarowski, szef centrum R&D w Ericsson Polska.

Publikacja: 19.08.2021 21:00

Nasi informatycy szukają pracy nie tylko w Polsce

Foto: materiały prasowe

W branży teleinformatycznej (ICT) świadomość, jak ważne są nakłady na badania i rozwój, zdaje się być wysoka. Centrum badań i rozwoju (ang. – R&D) Ericssona w Polsce opływa w dostatki? Ile pieniędzy w skali roku macie do dyspozycji?

Cały Ericsson przeznacza na ten cel 17 proc. przychodów w skali roku. Natomiast nie mamy takiego podziału dla polskiego R&D.

A tendencje? Czy jako szef R&D Ericssona w Polsce czuje pan, że te nakłady faktycznie rosną?

W ostatnich latach – tak. Dużo mówi się i pisze o kłopotach z dostępnością podzespołów, czipsetów.

Czy w waszym R&D też są one odczuwalne? W jaki sposób?

Reklama
Reklama

W polskim R&D nie zajmujemy się projektowaniem urządzeń, tylko oprogramowaniem, więc problem ten nas niejako nie dotyczy.

A jak radzicie sobie z rosnącym zapotrzebowaniem

i wynagrodzeniami pracowników?

Odczuwamy to, co dzieje się na rynku, ale też współdziałamy z takimi uczelniami, jak Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie i Politechnika Łódzka, w celu pozyskiwania kadr. Staramy się w różny sposób zaspokoić nasze potrzeby kadrowe. Prowadzimy zajęcia, organizujemy praktyki letnie. Mamy różne programy przebranżawiające ludzi do pracy w naszej firmie.

Student politechniki zobowiązuje się, że będzie pracować dla Ericssona?

Staramy się, by program uczelni, z którą współpracujemy, był dostosowany do naszych potrzeb. Natomiast zapewne pyta pani o przebranżowienie. Zamierzamy uruchomić program Software Development Academy, kierowany do osób chcących zmienić zawód.

Reklama
Reklama

Jakie warunki powinni spełniać kandydaci?

Oczekiwać będziemy standardowego profilu wiedzy. W procesie rekrutacji będą przeprowadzane wywiady kompetencyjne.

Po okresie szkoleń z nauki programowania prowadzonych z pomocą firmy zewnętrznej, wszystkich rzeczy potrzebnych w pracy programisty, wspólnej pracy w zespole etc. kandydaci będą mieli możliwość sprawdzenia swoich umiejętności.

Każdy się do tego nadaje?

Powiedziałbym, że to program dla każdego, kto ma już pewien poziom wiedzy i potrafi szybko się uczyć i przyswajać tajniki informatyczne.

Jakie wykształcenie i jakie specjalizacje mają osoby pracujące dla waszego R&D?

Reklama
Reklama

To głównie absolwenci politechnik i uniwersytetów, kierunków technicznych, ale również np. wydziałów matematycznych. Nie wszyscy z nas kończyli informatykę na wydziale Telekomunikacja, były to różne kierunki związane z informatyką.

Zatrudniacie 1,7 tys. osób. Ilu pracowników teraz potrzebujecie?

Około 350 osób będziemy chcieli zatrudnić w tym i w przyszłym roku.

Z czego wynikają wasze problemy kadrowe? Oferujecie za mało pieniędzy?

Wydaje mi się, że to kwestia bardzo dużego zapotrzebowania i konkurencji. Nasi informatycy szukają pracy nie tylko w Polsce. Polskie uczelnie starają się sprostać zadaniu, wprowadzając informatykę, robotykę, elementy związane z informatyką praktycznie na każdym wydziale.

Reklama
Reklama

A ile można średnio zarobić w Ericssonie w dziale badań i rozwoju?

Płace różnią się w zależności od zajmowanego stanowiska.

Enigmatyczna odpowiedź. Z tego, co pan mówi, wynikałoby, że nastawiacie się na przyjmowanie osób świeżo po studiach. Ale tak chyba nie jest?

Oczywiście, że nie. Zatrudniamy przede wszystkim osoby z doświadczeniem.

Skąd do was przychodzą? Dajmy na to: z R&D Nokii?

Reklama
Reklama

Różnie to bywa. Nie ma jednego miejsca, z którego pochodzą doświadczeni pracownicy. Poszukujemy programistów, architektów systemów, testerów i obsady wielu innych stanowisk.

A czy do Ericssona przechodzą pracownicy telekomów?

Są takie przypadki. Chodzi o to, że testujemy rozwiązania w laboratoriach i potrzebujemy osób, które potrafią takie testy przeprowadzić: obsłużyć sprzęt tak, jak to robią nasi operatorzy. Są to jednak pojedyncze osoby, a ruch odbywa się w obu kierunkach.

Konkurujecie czy współpracujecie?

Trudno mówić o konkurencji. Bywa, że ktoś chce zmienić rodzaj pracy, pracować na tzw. fieldzie, z żywą siecią, lub z rozwojem, najnowszymi funkcjonalnościami.

Reklama
Reklama

Na ile praca w R&D to praca nad własnymi projektami, praca kreatywna, a na ile praca nad zleceniami z centrali, od klientów?

Mamy program Ericsson Garage, gdzie pracownicy mogą realizować swoje pomysły. W dużej mierze jednak ta praca polega na pracy z klientami. Pracujemy w zespołach. Taki zespół bierze odpowiedzialność za funkcjonalność, która zostanie dostarczona. Od projektu po wdrożenie.

Jakie problemy najczęściej rozwiązują wasi pracownicy?

To najnowsze funkcjonalności sieci telekomunikacyjnych wdrażane w standardach 5G i 4G. Ale rozpoczynamy też prace nad 6G. Zajmujemy się pełnym cyklem życia oprogramowania. Na przykład nasze rozwiązanie 5G non stand alone (NSA) polega na tym, że sieci 5G budujemy na bazie 4G. Rozwiązanie stand alone, czyli samodzielne sieci 5G jest też wdrażane, ale ono będzie wymagało aktualizacji korowej części sieci. NSA pozwala uruchomić 5G od razu po przydzieleniu częstotliwości.

Wspomniał pan o 6G. Prace nad tą technologią też już się zaczęły w polskich telekomach?

Mamy u siebie osoby, które zaczynają pracować nad prototypami i szukają najlepszych rozwiązań dla 6G.

Dużo osób pracuje nad prototypami 6G dla polskich operatorów?

Kilkanaście.

Skoro koszty komponentów i pracy rosną, energia drożeje, to zapewne przekłada się to

na produkt finalny?

Jeśli chodzi o ceny naszych produktów, to musiałbym przekierować do odpowiednich osób w dziale sprzedaży. W R&D się zajmujemy rozwojem produktów. Natomiast na pewno dbamy o to, aby nasze produkty zużywały jak najmniej energii. To nasi informatycy mają cały czas z tyłu głowy. Chodzi np. o to, by urządzenie przechodziło w stan uśpienia, gdy jest to możliwe i czekało, aż pojawią się potrzebujący go użytkownicy.

A co pan sądzi o inicjatywie Open RAN – otwartej sieci radiowego dostępu – jako inicjatywie i sposobie budowania infrastruktury operatorów mobilnych?

Widzimy, że niektóre rodzaje sieci komórkowych niosą ze sobą korzyści w zakresie innowacji, ale otwarta sieć RAN będzie wymagać zgodności

z sieciami 3GPP pod względem wydajności, bezpieczeństwa i efektywności energetycznej. Otwarta sieć RAN może wprowadzić innowacje na rynek, ale jej skalowanie i wejście do głównego nurtu zajmie trochę czasu.

Wydaje się, że odpowiedzią Ericssona na modę na Open RAN jest Cloud RAN. Co to jest

i jakie ma znaczenie dla 5G?

Cloud RAN to częściowo zwirtualizowana dostępowa sieć radiowa. Sieć zbudowana jest na nowej architekturze i umożliwia wdrożenie nowych zastosowań sieci 5G oraz w kolejnych generacjach sieci mobilnych przy maksymalnym wykorzystaniu istniejących rozwiązań.

Po raz pierwszy Ericsson zaprezentował usługę Cloud RAN w październiku 2020 r. Komercyjnie zostanie uruchomiona po raz pierwszy w tym roku.

Dodam, że obecnie R&D w Polsce nie pracuje nad tym rozwiązaniem, chociaż

w marcu tego roku stworzyliśmy Ericsson Open Lab w Ottawie w Kanadzie. Dział ten skupia się globalnie na innowacjach zwirtualizowanych sieci dostępu radiowego 5G (RAN), początkowo koncentrując się na produktach Ericsson Cloud RAN.

Wirtualizacja sieci oznacza możliwość korzystania z wirtualnych – a nie przeznaczonych do tego, fizycznych – urządzeń. Gdzie będzie taka sieć? W kraju danego operatora?

To będzie zależało od operatora.

Istnieje polska firma IS Wireless i promuje swoje oprogramowanie do sieci budowanych w modelu Open RAN. To wasza konkurencja?

Niestety, odpowiadać mogę z perspektywy R&D i powiem, że nie znam osobiście tej firmy. Dział sprzedaży naszej firmy zapewne miałby więcej

do powiedzenia.

A odczuwacie konkurencję ze strony Samsunga, jeśli chodzi o 5G? Wysysają pracowników?

Z perspektywy zatrudnienia w centrum R&D nie wydaje mi się, ale jako jeden z dostawców rozwiązań sieci – jest konkurencją. Ta zaś zawsze jest dobra, bo pobudza innowacje.

Może jest przeciwnie – i centra takie jak wasze, różnych firm, współpracują?

Oczywiście, że musimy ze sobą współpracować. Nasze nowe funkcjonalności muszą być wspierane, zarówno przez urządzenia sieciowe, jak i terminale końcowe.

Sieci 2G i 3G będą jeszcze długo funkcjonować? Pytam, bo na przykład T-Mobile zapowiedział wyłączenie 3G.

Warte odnotowania jest tu 30-lecie GSM. Nie wydaje się, aby to był jego koniec, ponieważ mamy takie rozwiązania, które jeszcze będą potrzebowały sieci GSM.

To standardy związane z bezpieczeństwem stosowane w samochodach. Wymiana takich urządzeń byłaby kosztowna. Dodatkowo przyzwyczailiśmy się do rozmów w sieciach 2G i 3G, a przecież nie wszyscy użytkownicy mają telefony z najnowszymi technologiami.

R&D Ericssona ma dwa ośrodki: w Łodzi i Krakowie. Przybędzie ich?

Na razie zostajemy w tych miastach, tu widzimy potencjał i cały potrzebny ekosystem.

Stefan Znarowski jest szefem centrum badań i rozwoju Ericssona w Polsce od czerwca br. Do Ericssona trafił wraz z przejęciem przez szwedzką firmę spółki Ericpol, dla której pracował ponad 25 lat, od 1991 r. Ukończył Wydział Telekomunikacji na Politechnice Łódzkiej. Jako inżynier przeszedł pełną ścieżkę kariery. Od początku był zaangażowany w złożone projekty międzynarodowe. Pracował w Holandii, we Włoszech, Francji i w Szwecji. Jest członkiem globalnego zespołu liderów departamentu rozwoju sieci radiowych Ericssona.

Ekonomia
Czas ratyfikować Zrewidowaną Europejską Kartę Społeczną
Ekonomia
Jak dzięki inżynierom z Łodzi poleciał najszybszy helikopter świata
Ekonomia
Model monopolu państwowego nie sprawdził się w żadnym kraju Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Ekonomia
Świętujący swe 60-lecie PONAR Wadowice zaczyna dwa duże, nowe przedsięwzięcia
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama