Reklama

Eliza Pogorzelska, dyrektor z Centrum Projektów Polska Cyfrowa: Sieci są zajęte w 20 proc.

Mamy kilka pomysłów, jak zdynamizować przyłączanie abonentów do sieci światłowodowych – mówi Eliza Pogorzelska, dyrektor z Centrum Projektów Polska Cyfrowa.

Publikacja: 23.03.2021 20:00

Eliza Pogorzelska, dyrektor z Centrum Projektów Polska Cyfrowa: Sieci są zajęte w 20 proc.

Foto: materiały prasowe

Ile ostatecznie pieniędzy z Unii Europejskiej zostało przeznaczonych na budowę sieci szerokopasmowego dostępu do internetu w perspektywie 2014–2020? Niektórzy operatorzy startujący w konkursach się wykruszali...

Muszę powiedzieć, że były przetasowania, ale mimo to mamy wskaźniki na wysokim poziomie. Łączna wartość dofinansowania z tzw. 1 osi programu operacyjnego „Polska cyfrowa" (POPC) wyniosła 4,07 mld zł. To 100 proc. alokacji przeznaczonej na tę oś, nie wspominając, że mamy jeszcze projekty Operatora Sieci Edukacyjnej i instrumenty finansowe, na co mamy zgodę ministerstwa (rozwoju – red.).

Ile gospodarstw domowych jest już w zasięgu sieci POPC?

Obecnie jest to 683,8 tys. gospodarstw domowych, a długość wybudowanych sieci to blisko 24 tys. km. Patrząc wskaźnikowo, to około jednej czwartej założonych celów. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że najdłużej trwają prace projektowe oraz pozyskiwania zgód i zezwoleń. Potem budowa idzie bardzo szybko.

A ile gospodarstw domowych już korzysta z tych sieci?

Reklama
Reklama

Zbieramy te informacje od operatorów, ale z odpowiedziami jest różnie. Jeśli chodzi o pierwszy konkurs, to z uzyskanych danych wynika, że 20 proc. gospodarstw domowych będących w zasięgu zbudowanej sieci z niej korzysta. Analizujemy powody, dla których tak to wygląda. Przyglądamy się m.in. kosztowi budowy tzw. przyłącza do klienta końcowego. Według naszych analiz powinien być skalkulowany w granicach 500–1500 zł.

Wyjaśnijmy, że operatorzy chcący skorzystać z sieci POPC Orange skarżyli się, że liczy sobie nawet kilka tysięcy złotych za przyłącze.

Pojawiają się wyższe kwoty i będziemy sprawdzać, z czego to wynika. Będziemy się temu przyglądać w trakcie rozmów z Urzędem Komunikacji Elektronicznej i ministerstwem.

A co można zrobić?

Można myśleć o nowych interwencjach, np. w ramach Funduszu Szerokopasmowego. Mamy kilka pomysłów, jak zdynamizować przyłączanie abonentów, ale żadna z koncepcji nie jest jeszcze zatwierdzona.

Nie obawia się pani zarzutów, że POPC został źle pomyślany, i prób podważania go w Brukseli?

Reklama
Reklama

Nie widzę takiego ryzyka. Program jest dobrze uregulowany, oparty na przepisach unijnych. Sieci zbudowane z POPC są otwarte i dostępne. Jeśli stwierdzimy, że w niewystarczającym stopniu, na pewno będziemy reagowali. Słuchamy głosów operatorów alternatywnych, ale proszę mi wierzyć, że bywają one przykładem myślenia życzeniowego, a część postulatów uważamy już teraz za niezasadne.

A jeśli za sprawą POPC w największym stopniu urosłaby liczba abonentów samych beneficjentów: Orange czy Inei?

Myślę, że nie można tego tak rozpatrywać. Trzeba brać pod uwagę, czy będą inni chętni, by podłączać abonentów. Beneficjent ma obowiązek podłączenia gospodarstwa domowego objętego projektem na żądanie. Każdy inny operator – może.

Opinie Ekonomiczne
Pierwsza wiceprezes BGK: Nowy potencjał emisji obligacji
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Katastrofa na razie odwołana
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Kraj ludzi dawniej szczęśliwych
Opinie Ekonomiczne
Prof. Sławomir Mikrut: Jak AI może przyspieszyć inwestycje w infrastrukturę
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Fandrejewska: Istnienie „a” nadaje sens alfabetowi
Reklama
Reklama