Anna Słojewska z Brukseli
Takie nastawienie nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych oznacza dla Europy utratę cennego sojusznika – w kwestiach praw człowieka.
– Jeśli chodzi o wolności obywatelskie, to mamy z tym mnóstwo problemów u nas i sądzę, że bardzo trudno jest nam angażować się za granicą. Nie wiem, czy mamy prawo udzielać nauk innym – mówił kandydat Donald Trump, gdy w lipcu dziennikarze „New York Timesa" zapytali go o Turcję, gdzie prezydent Recep Erdogan wprowadzał właśnie nowe porządki po nieudanym puczu.
Niewygodni dla Brukseli
Ankara to niejedyne miejsce, gdzie autorytarny rząd cieszy się z wyborczego zwycięstwa miliardera.
Wiele jest krajów, które wolałyby, żeby USA przyjęły kurs bardziej izolacjonistyczny i nie kierowały się w swojej polityce takimi wartościami, jak obrona demokracji czy praw człowieka.