Partia KORWiN złożyła wniosek o wpisanie do ewidencji w styczniu 2015 roku. Sąd zarejestrował ugrupowanie, ale nieprawomocnie. W 2016 roku jednak Sąd Najwyższy odmówił zarejestrowani partii.

"Decyzję tę podtrzymał Sąd Apelacyjny 22 listopada 2018 r. W styczniu br. postanowienie się uprawomocniło" - pisze "Fakt", zauważając, że w tym momencie partia Korwin-Mikkego formalnie przestała istnieć.

Gazeta dodaje, że w związku z postanowieniem Ministerstwo Finansów wstrzymało wypłatę subwencji, przysługujących partii KORWiN/Wolność po wyborach w 2015 roku. Dotychczas przyznanych pieniędzy ugrupowanie nie musi jednak zwracać - poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza.

Janusz Korwin-Mikke w rozmowie z "Faktem" nie ukrywał zaskoczenia. - Ministerstwo poprosiło nas o wyjaśnienie kwestii rejestracji i zablokowało nam subwencję. Tu doszło do jakiejś pomyłki sądowej, bo przecież była partia i co? I nagle nie ma partii? - mówi szef partii, cytowany przez dziennik. Korwin-Mikke zapowiedział, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego "sobie poradzimy", a do wyborów parlamentarnych na jesieni jego zwolennicy zdążą założyć nowe ugrupowanie.