Korwin-Mikke: Dadzą 500 złotych, zabiorą 700 zł

"Tak właśnie wygląda demokracja, że żeruje się na ludziach wabiąc ich kwotą 500 zł czy innymi programami jak mieszkanie+. Mądrzy wiedzą, że za każde 500 zł, zapłacą 700 w podatkach" - pisze na swoim profilu na Facebooku Janusz Korwin-Mikke, lider partii Wolność.

Aktualizacja: 28.03.2018 14:56 Publikacja: 28.03.2018 14:47

Korwin-Mikke: Dadzą 500 złotych, zabiorą 700 zł

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Korwin-Mikke komentuje w ten sposób o wprowadzeniu tzw. opłaty emisyjnej, która ma podwyższyć ceną paliwa o ok. 10 groszy na litrze.

Lider partii Wolność przypomina słowa Margaret Thatcher - brytyjska premier mówiła, że "nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy".

Korwin-Mikke ubolewa, że ludzie "dają się na to nabrać". Dodaje, że rozdawanym świadczeniom towarzyszy podwyżka cen innych produktów. "Bułeczki zdrożeją, piwo, benzyna o 10 groszy, itd. Z tego uzbiera się te 700 zł, z których oni zapłacą za ten dodatek" - pisze nawiązując do programu 500+ wprowadzonego przez obecny rząd. 

"Cała sztuka rządzenia w tym Najgłupszym Ustroju Świata (...) polega właśnie na tym, by możliwie głośno i z przytupem dać te 500 zł - a możliwie po cichu zabrać te 700 zł. Trzeba okłamać ludzi, oszukać - byle się dorwać do żłoba" - ocenia Korwin-Mikke. Dodaje, że "ludzie nie widzą jednak tego, co zapłacą, a jedynie to, co dostaną".

Następnie Korwin-Mikke przypomina, że jego partia proponuje "likwidację podatku PIT, co spowoduje, że w naszych kieszeniach zostanie więcej pieniędzy".

"Niestety - powiedzmy to jasno: te 500 zł ludzie ZOBACZĄ - a polepszenie życia tylko ODCZUJĄ - w dodatku nie zdając sobie sprawy, że był to skutek likwidacji PIT i CIT" - podsumowuje.

 

Korwin-Mikke komentuje w ten sposób o wprowadzeniu tzw. opłaty emisyjnej, która ma podwyższyć ceną paliwa o ok. 10 groszy na litrze.

Lider partii Wolność przypomina słowa Margaret Thatcher - brytyjska premier mówiła, że "nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces