Turecki żołnierz zginął w Syrii

Jeden turecki żołnierz zginął, a drugi został ranny w wyniku ataku sił syryjsko-kurdyjskich, przeprowadzonego pomimo obowiązującego w północno-wschodniej Syrii zawieszenia broni - poinformowała agencja AFP, powołując się na turecki resort obrony.

Aktualizacja: 20.10.2019 16:13 Publikacja: 20.10.2019 15:27

Turecki żołnierz zginął w Syrii

Foto: AFP

Ministerstwo obrony Turcji podało, że żołnierze zostali ostrzelani podczas wykonywania zadań rozpoznawczych. Do ataku doszło w pobliżu przygranicznego miasta Tel Abjad. Według źródeł tureckich, bojownicy z kurdyjskich Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG) mieli posługiwać się bronią przeciwczołgową i lekką. Siły tureckie odpowiedziały ogniem "w samoobronie".

Ankara zgodziła się na pięciodniowe zawieszenie swej ofensywy w Syrii, by umożliwić wycofanie się siłom kurdyjskim z tzw. strefy bezpieczeństwa, którą Turcja chce utworzyć przy swej granicy. Strefa miałaby zajmować obszar o długości 440 km wzdłuż granicy i sięgać 32 km w głąb Syrii.

Czytaj także:
"Nie zapomnimy tego braku szacunku". Erdogan o liście Trumpa

Prezydent Recep Tayyip Erdogan ostrzegł, że jeśli w czasie rozejmu Kurdowie nie opuszczą przygranicznych terenów syryjskich, armia turecka wznowi ofensywę i będzie "miażdżyć głowy terrorystów".

W sobotę obie strony konfliktu oskarżały się o łamanie zawieszenia broni. Turecki resort obrony informował o 20 atakach ze strony sił kurdyjskich. Przywódca Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) gen. Mazlum Abdi w rozmowie z AFP oświadczył, że siły tureckie uniemożliwiają jego podkomendnym wycofywanie się, by później móc zrzucić winę na łamanie rozejmu na Kurdów.

Turecka ofensywa "Źródło pokoju" była wymierzona w Kurdów z Powszechnych Jednostek Samoobrony, stanowiących trzon SDF - sił, które były sojusznikiem USA w walce z Daesh w północno-wschodniej Syrii. Celem ofensywy jest utworzenie szerokiej na 30 km "strefy bezpieczeństwa" na pograniczu Turcji i Syrii, do której mają następnie wrócić uchodźcy z Syrii przebywający obecnie w Turcji.

Ofensywa rozpoczęła się 9 października po tym, gdy na skutek decyzji prezydenta USA Donalda Trumpa żołnierze amerykańscy wycofali się z północnej Syrii.

Ministerstwo obrony Turcji podało, że żołnierze zostali ostrzelani podczas wykonywania zadań rozpoznawczych. Do ataku doszło w pobliżu przygranicznego miasta Tel Abjad. Według źródeł tureckich, bojownicy z kurdyjskich Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG) mieli posługiwać się bronią przeciwczołgową i lekką. Siły tureckie odpowiedziały ogniem "w samoobronie".

Ankara zgodziła się na pięciodniowe zawieszenie swej ofensywy w Syrii, by umożliwić wycofanie się siłom kurdyjskim z tzw. strefy bezpieczeństwa, którą Turcja chce utworzyć przy swej granicy. Strefa miałaby zajmować obszar o długości 440 km wzdłuż granicy i sięgać 32 km w głąb Syrii.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787