W akcji wzięło udział 12 myśliwców Rafale. Wyleciały z francuskich baz w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Jordanii. Samoloty zrzuciły około 20 bomb na centrum dowodzenia w al-Rakka i pobliski obóz szkoleniowy dżihadystów oraz skład amunicji.

Jak poinformowało francuskie ministerstwo obrony, naziemne cele, na które skierowane były ataki, zostały zniszczone.

By naloty były bardziej precyzyjne i skoordynowane, Francuzi przeprowadzili je w porozumieniu z dowództwem wojsk amerykańskim. Minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian dwukrotnie omawiał ten temat z szefem obrony USA Ashtonem Carterem.

We Francji trwa obława na terrorystów. Policja przeszukała domy w Tuluzie, Grenoble, Bobigny. Znaleziono broń, w tym karabiny kałasznikowy. Aresztowanych zostało kilka osób.