Od piątku 27 listopada znika bankowy tytuł egzekucyjny. Wszystko za sprawą nowelizacji prawa bankowego. Teraz banki będą musiały korzystać z innych narzędzi odzyskiwania długów.
Eksperci twierdzą, że konsumenci będą dzięki temu bezpieczniejsi. Bank, tak jak każdy inny uczestnik obrotu, będzie musiał dochodzić należności w postępowaniu sądowym (do tej pory sądy nadawały tylko klauzulę wykonalności sporządzonym przez banki tytułom egzekucyjnym). Banki nie ukrywają, że wzrosną koszty dochodzenia należności, które w konsekwencji obciążą także dłużnika.
Sąd może podzielić na raty
– Dzięki likwidacji bankowego tytułu egzekucyjnego przy dochodzeniu należności przez banki będzie miał zastosowanie m.in. art. 320 kodeksu postępowania cywilnego, który pozwala sądowi na rozłożenie w szczególnych okolicznościach należności na raty – mówi Lech Obara, radca prawny, który zajmował się wielokrotnie sprawami związanymi z bankowym tytułem egzekucyjnym i szef Stowarzyszenia Stop Wyzyskowi. – Dla wielu zadłużonych może to być duża ulga – podkreśla mec. Obara.
Jego zdaniem banki będą miały jednak nadal dużą przewagę nad konsumentem.
– Mają wiele innych narzędzi umożliwiających im wykorzystanie swojej przewagi instytucjonalnej i unikanie długiej drogi sądowej. Będą wymagać od swoich klientów chociażby weksla in blanco, który także daje możliwość szybkiego uzyskania nakazu zapłaty, hipotekę umowną , poddanie się egzekucji w akcie notarialnym – wymienia mec. Obara.