Zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym prawo do wspólnego nazwiska przysługuje tylko małżeństwom.
Bogdan Z. (dane zmienione) wystąpił do kierownika urzędu stanu cywilnego o zmianę swojego nazwiska na nazwisko K. Tak nazywa się partner, z którym mieszka i pozostaje w związku od trzech lat. Zmiana nazwiska ułatwi wzajemny dostęp do informacji o stanie zdrowia partnera. Stwierdził również, że źle się czuje z obecnym nazwiskiem. Nie utożsamia się z nim, i nie używa go nawet na portalach społecznościowych. Noszą je bowiem rodzice, nałogowi alkoholicy, z którymi nie chce mieć nic wspólnego.
Kierownik urzędu stanu cywilnego wydał odmowną decyzję. Jego zdaniem, zgoda na tego rodzaju zmianę nazwiska stworzyłaby pozory legalności związków partnerskich, niedopuszczalnych w Polsce. Zmiana nazwiska nie upoważnia zresztą do wglądu w dokumentację medyczną i do uzyskania informacji o stanie zdrowia partnera. Można by ewentualnie rozważyć zmianę nazwiska z przyczyn rodzinnych, gdyby nie fakt, że nowe nazwisko miałoby być nazwiskiem partnera.
W odwołaniu Bogdana Z. do wojewody lubuskiego pozostał wprawdzie motyw nazwiska wspólnego z partnerem, głównym powodem miały być jednak tym razem względy rodzinne. Pojawił się też nowy szczegół: już od chwili zabrania go w wieku 16 lat do rodziny zastępcze Bogdan Z. używał nazwiska K. Należało ono do rodziny, z którą się wówczas przyjaźnił.
Wojewoda utrzymał jednak w mocy odmowną decyzję kierownika USC. Powołał się na ustawę z 17 października 2008 r. o zmianie imienia i nazwiska, która mówi, że taka zmiana musi być uzasadniona ważnymi powodami. Wojewoda ich nie dostrzegł. Imię i nazwisko Bogdana Z. nie jest ośmieszające czy nielicujące z godnością człowieka. Przedstawione argumenty: konflikt z rodziną oraz chęć zmiany nazwiska na nazwisko „zaprzyjaźnionej rodziny" nie są ważnymi powodami – ocenił wojewoda. Oświadczenia znajomych potwierdzają jedynie używanie nazwiska K. we wzajemnych kontaktach, gdyż sam Bogdan Z. tak się im przedstawiał.