Włosi tęsknią za swoim lirem i są coraz bardziej eurosceptyczni

Systematycznie rosną nastroje eurosceptyczne i antyniemieckie. Ale Włosi nie chcą opuszczać Unii.

Aktualizacja: 29.07.2016 06:28 Publikacja: 29.07.2016 00:01

Beppe Grillo, szef antysystemowego Ruchu 5 Gwiazd. To najpopularniejsze obecnie ugrupowanie jest zap

Beppe Grillo, szef antysystemowego Ruchu 5 Gwiazd. To najpopularniejsze obecnie ugrupowanie jest zaprzysięgłym wrogiem euro (zdjęcie z 2014 r.)

Foto: AFP

Korespondencja z Rzymu

Brexit wywołał obawy przed efektem domina. Wśród kandydatów do opuszczenia Unii wymieniane są najczęściej Austria, Grecja i Włochy. Jednak w porównaniu z majem Włochów domagających się wyjścia z Unii ubyło (spadek z 27 do 25 proc.), a zwolenników pozostania znacznie przybyło (skok z 62 do 67 proc.).

Zdaniem socjologów to głównie efekt strachu wywołanego kampanią medialną, która od miesięcy wieszczy Brytyjczykom Armagedon po Brexicie.

Włoskie małżeństwo z Unią, dziś kompletnie wyprane z uczuć, jest już wyłącznie małżeństwem z rozsądku.

Zdradzeni

W tym roku po raz pierwszy w historii ponad połowa Włochów nie czuje się Europejczykami, obywatelami Unii. Aż 63 proc. uważa, że Bruksela zdradziła Italię. Jeszcze osiem lat temu 58 proc. Włochów darzyło zaufaniem instytucje europejskie, a dziś zaledwie 27 proc.

Analitycy wskazują na kilka głównych przyczyn tego rozczarowania: sposób, w jaki Unia reaguje na falę uchodźców, narzucony przez Niemcy, rujnujący Italię rygor finansowy jako sposób walki z kryzysem i fatalne dla Włochów konsekwencje wstąpienia do strefy euro.

Przez lata Unia była głucha na włoskie prośby o pomoc i solidarność w związku z falą przypływających do Italii przez Morze Śródziemne uchodźców. Co więcej, gdy w 2008 r. rząd Berlusconiego podpisał traktat z Libią, dzięki któremu reżim Kaddafiego we współpracy z włoską strażą przybrzeżną powstrzymał exodus, a uchodźców, którym udało się przedostać do Italii, zawracano do libijskich obozów, Włochy zostały oskarżone o łamanie praw człowieka i umów międzynarodowych.

Gdy dwa lata temu (2014 r.) do Italii przypłynęło 170 tys. przybyszów, Włosi dowiedzieli się, że mają sobie z problemem radzić sami.

Kiedy w końcu Komisja Europejska wydała z siebie plan relokacji uchodźców do innych krajów Unii, okazało się, że nie sposób go zrealizować, choć i tak jest to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Włosi są więc zmuszeni trzymać u siebie przybyszów, którzy czują się więźniami, bo śpieszno im do Niemiec albo Szwecji.

Tak czy inaczej włoski rynek pracy (bezrobocie 11,7 proc.) nie jest w stanie tych migrantów wchłonąć. Nie tylko populiści wskazują oskarżycielskim palcem winnych: Unia i kanclerz Merkel.

Zduszeni

Kryzys finansowy bardzo boleśnie doświadczył Italię. Produkcja przemysłowa spadła o 20 proc., bezrobocie wzrosło o połowę, a na dodatek Włochom spadły na głowę drakońskie podatki. Narzucona przez Unię, a właściwie Berlin, polityka rygoru finansowego zdusiła włoską gospodarkę.

Premier Matteo Renzi, a jeszcze ostrzej opozycja, otwarcie za tę sytuację obwiniają unijny dogmatyzm. Pojawiają się wyliczenia, z których wynika niezbicie, że jedynym beneficjentem przyjętej przez Unię strategii są jej adwokaci – Niemcy.

Gdy tuż po Brexicie Renzi, powołując się na wyjątkową sytuację, poprosił o pozwolenie na dokapitalizowanie z państwowej kiesy będących w kłopotach włoskich banków (chodziło o 40 mld euro), usłyszał od kanclerz Merkel: „Nie możemy zmieniać co dwa lata przyjętych reguł".

Wówczas Renzi wypalił: „Reguły zostały złamane tylko raz. W 2003 r. przez Niemcy i Francję, które dokapitalizowały swoje banki sumą 247 mld euro". Gdy dodać, że po upadku Lehman Brothers Deutsche Bank decyzją Angeli Merkel otrzymał 350 mld euro wsparcia, łatwo zrozumieć rosnące teraz antyunijne i antyniemieckie nastroje w Italii, gdzie ludzie boją się o los swoich oszczędności.

Euro urodziło się w Italii pod fatalnymi auspicjami: złodziejstwa. By sprostać kryteriom, premier Romano Prodi w 1996 r. obłożył wszystkich pracujących Włochów „europodatkiem". Wyszło w przeliczeniu ok. 1000 euro na głowę. W zamian obiecywał gospodarcze cuda, łącznie ze zwrotem podatku. Włosi jednak już swoich pieniędzy nie zobaczyli. Jeśli zaś chodzi o cuda, to od chwili przyjęcia euro niemiecki PBK na głowę wzrósł o 17 proc., a włoski w ogóle. W strefie euro w efekcie kryzysu (2008–2015) pracę straciło 3 mln osób, a w krajach unijnych bez euro powstało milion dodatkowych miejsc pracy.

W tej chwili nawet euroentuzjaści przyznają, że wprowadzenie euro było tragiczną pomyłką, za którą zapłaciły głównie państwa południa Europy.

Zakochani

Podpisy pod apelem, by zrobić referendum w sprawie przynależności do Unii i powrotu do lira, zbiera prawicowy dziennik „Libero". Ale włoska konstytucja nie przewiduje referendum w kwestiach umów międzynarodowych.

Jednak wyjście Włoch ze strefy euro łatwo sobie wyobrazić. Wcześniej jednak musi upaść rząd Renziego. W listopadzie odbędzie się referendum w sprawie reform konstytucyjnych, czyli zmiany senatu w przedstawicielstwo regionów.

Premier zapowiedział, że jeśli referendum przegra, co trudno wykluczyć, ustąpi. A jeśli nawet nie ustąpi, najdalej w 2018 r. odbędą się wybory. Renzi na fali zwycięstwa w wyborach do PE (2014 r., 40 proc. głosów) zmienił ordynację wyborczą tak, by jego Partia Demokratyczna po najbliższych wyborach mogła rządzić samodzielnie.

Ale zmieniły się też preferencje Włochów, którym złotousty młodzieniec podoba się coraz mniej. Z symulacji wynika, że z powodu rosnącej niechęci Włochów do klasy politycznej i horrendalnych afer korupcyjnych samodzielne rządy objąć powinien kontestacyjny, antysystemowy Ruch 5 Gwiazd, śmiertelny wróg euro (od miesiąca rządzi już w Rzymie i Turynie).

Jeśli dodać, że euro nie podoba się też populistycznej Lidze Północnej (12 proc. w sondażach), włoski euroexit wydaje się tylko kwestią czasu. Trudno jednak, przynajmniej na razie, wyobrazić sobie wystąpienie Italii z Unii. Włosi nie mają City, Commonwealthu, specjalnych stosunków z USA ani brytyjskiej gospodarki i świetnie sobie z tego zdają sprawę.

Korespondencja z Rzymu

Brexit wywołał obawy przed efektem domina. Wśród kandydatów do opuszczenia Unii wymieniane są najczęściej Austria, Grecja i Włochy. Jednak w porównaniu z majem Włochów domagających się wyjścia z Unii ubyło (spadek z 27 do 25 proc.), a zwolenników pozostania znacznie przybyło (skok z 62 do 67 proc.).

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782