Słowacja i Malta to niejedyne państwa UE, gdzie politycy są skorumpowani, rząd ogranicza niezależność sądownictwa, a wolna prasa ma kłopoty. Ale jedyne, gdzie doszło do głośnych zabójstw dziennikarzy.

Na Malcie zamordowana została Daphne Caruana Galizia, która prowadziła dziennikarskie śledztwa w sprawie korupcji polityków, prania brudnych pieniędzy i przestępczości zorganizowanej. Na Słowacji ofiarami byli dziennikarz Ján Kuciak i jego narzeczona Martina Kušnírová. Kuciak badał związki władzy z mafią zajmującą się wyłudzeniami VAT. Na Malcie rząd ocalał, na Słowacji premier podał się do dymisji, ale dalej rządzą socjaliści, a dziennikarzom ciągle zamyka się usta. Eurodeputowani przyjęli rezolucję, która nawołuje do statecznego wyjaśnienia zabójstw dziennikarzy (na Słowacji dzięki międzynarodowej presji Europol pomógł ująć domniemanego sprawcę), ale także piętnuje przypadki korupcji polityków i zastraszania dziennikarzy, a na Słowacji dodatkowo apeluje o wycofanie się z nowego prawa prasowego.

Sophie in ’t Veld, holenderska liberałka, po raz kolejny zaapelowała do Komisji Europejskiej o wprowadzenie dorocznego mechanizmu przeglądu praworządności we wszystkich państwach UE. Manfred Weber, kandydat na przewodniczącego Komisji Europejskiej, też popiera ten pomysł. Poza tym UE pracuje nad mechanizmem powiązania unijnych funduszy z warunkiem istnienia niezależnego sądownictwa.

Debata na temat Słowacji i Malty odbyła się w poniedziałek wieczorem, a głosowanie w czwartek. Znacząca była nieobecność w trakcie debaty Fransa Timmermansa, wiceprzewodniczącego KE odpowiedzialnego za praworządność. Zawsze chętnie bierze udział w parlamentarnych debatach i wysłuchaniach dotyczących Polski i Węgier, nie pojawił się natomiast, gdy krytyka dotyczy Słowacji i Malty. Na Węgrzech rządzi partia należąca do frakcji chadeckiej, PiS należy do konserwatystów, a na Słowacji i Malcie rządzą socjaliści. A właśnie ich reprezentuje Timmermans jako kandydat na przewodniczącego KE i główna twarz wyborów do Parlamentu Europejskiego w maju.