Tusk w "NYT": Są w Europie ludzie, którzy chcą więzi z Rosją

Kluczowym pytaniem jest dziś czy ostatnie decyzje Donalda Trumpa są tylko incydentalnymi zmianami obecnej polityki amerykańskiej (do których, oczywiście, każdy prezydent jest uprawniony), czy są początkiem nowego trendu strategicznego - pisze w "New York Times" przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

Aktualizacja: 07.06.2018 13:20 Publikacja: 07.06.2018 09:44

Tusk w "NYT": Są w Europie ludzie, którzy chcą więzi z Rosją

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Artykuł Tuska w "New York Timesie" ukazał się w związku zbliżającym się szczytem G7 w Kanadzie, który - jak pisze Tusk - "będzie odbywać się w specyficznym politycznym kontekście ostatnich decyzji Trumpa". Wśród nich wymienia wycofanie się USA z paktu klimatycznego i porozumienia nuklearnego z Iranem, wprowadzenie nowych ceł na stal i aluminium, a także sposób ich wprowadzenia i argumenty użyte do uzasadnienia wprowadzenia ceł.

"Dla mnie, nieuleczalnego proamerykańskiego Europejczyka oddanego idei współpracy transatlantyckiej te decyzje są niefortunne" - podkreśla szef RE.

Tusk zastanawia się dalej czy obecnie obserwujemy jedynie turbulencje w relacjach transatlantyckich czy pierwsze symptomy rozpadu Zachodu, reprezentowanego przez G-7.

Zdaniem szefa RE takie pytanie będzie kołatało się w głowie wszystkich uczestników szczytu w Kanadzie. "To nie jest powód do śmiechu. Alternatywą dla ładu jest brak ładu" - podkreśla Tusk.

Tusk pisze następnie, że gdy gościł w Brukseli wiceprezydenta Mike'a Pence'a i prezydenta Donalda Trumpa, "wyraził swoje przekonanie, że w interesie Zachodu jest utrzymanie światowego porządku, w którym brutalna siła i egoizm nie determinuje wszystkiego". "Istniejący obecnie porządek może być wprowadzany jedynie przez wspólną politykę całej społeczności Zachodu" - pisze przewodniczący RE dodając, że przewidywalność i stabilność Zachodu jest dla świata nadzieją, że "chaos, przemoc i arogancja nie zatryumfuje".

"Ktokolwiek będzie chciał zniszczyć ten porządek musi wiedzieć, że pozostaniemy zjednoczeni w jego obronie" - podkreśla Tusk.

Tusk przekonuje następnie, że esencją współpracy w ramach G-7 jest "ochrona wolnego świata przed tymi, którzy nie szanują jego fundamentalnych wartości". Dlatego - jak pisze - z grupy tej wyłączono Rosję po aneksji Krymu.

Przewodniczący RE podkreśla następnie, że Europa musi obecnie zrobić wszystko, by chronić transatlantyckie więzi. Ale jednocześnie musi być przygotowana na scenariusz, w którym będzie musiała działać sama, bez USA. "Aby to zrobić potrzeba większej politycznej jedności i determinacji".

"Nie możemy bagatelizować zagrożenia: Są ludzie w Europie, którzy chcą bliższych więzi z Rosją i Chinami, jako alternatywy dla istniejącego ładu. Ci ludzie zapominają, że świat jest lepszym miejscem dzięki tym wszystkim, dla których polityka nie jest tylko grą interesów i brutalnym testem siły i którzy włożyli wiele wysiłku, by zachować nasze wartości" - podsumowuje.

Artykuł Tuska w "New York Timesie" ukazał się w związku zbliżającym się szczytem G7 w Kanadzie, który - jak pisze Tusk - "będzie odbywać się w specyficznym politycznym kontekście ostatnich decyzji Trumpa". Wśród nich wymienia wycofanie się USA z paktu klimatycznego i porozumienia nuklearnego z Iranem, wprowadzenie nowych ceł na stal i aluminium, a także sposób ich wprowadzenia i argumenty użyte do uzasadnienia wprowadzenia ceł.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782