Reprezentatywne organizacje pracodawców i związków zawodowych z Rady Dialogu Społecznego, w tym Business Centre Club, Konfederacja Lewiatan i NSZZ Solidarność, wyraziły sprzeciw wobec zniesienia limitu 30-krotności podstawy składek ZUS, które proponuje Prawo i Sprawiedliwość. Jak stwierdzili w opublikowanym stanowisku, partia rządząca nie przeprowadziła wystarczającej analizy tej zmiany, która ich zdaniem uderzy w gospodarkę, rynek pracy i ubezpieczenia społeczne.
Konsekwencje będą znaczące, ponieważ zmiana obejmie ok. 350 tys. najlepiej zarabiających Polaków, których dochody przekraczają górny limit składek na ZUS – wynosi on obecnie 11 912 zł brutto miesięcznie, czyli 142,9 tys. zł. rocznie, co stanowi 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce na 2019 rok. Co stanie się, jeśli ten górny pułap zostanie zniesiony?
Czytaj także: Ile wyniosą składki ZUS po zmianach zapowiedzianych przez PiS?
Zdaniem Rady Dialogu Społecznego, przyczyni się to do „pogorszenia konkurencyjności polskiego rynku pracy i pogłębienia jego segmentacji, co jest jednym z głównych wyzwań rozwojowych Polski”. Jak wskazują pracodawcy i związkowcy, zlikwidowanie limitu dotknie przede wszystkim specjalistów, ekspertów IT, inżynierów i automatyków zatrudnionych na umowach o pracę. Są to zawody charakteryzujące się wysoką mobilnością i elastycznością, w których wciąż brakuje rąk do pracy w Polsce. Nowe przepisy mogą skłonić ich nie tylko do zmiany formy zatrudnienia, ale też do wyboru systemu ubezpieczeniowego w innych krajach UE, co może nie być trudne, ponieważ wielu z nich ma możliwość równoległego wykonywania pracy dla zagranicznych firm.
Jak również wskazują pracodawcy i związkowcy RDS, zniesienie limitu będzie miało fatalne skutki dla gospodarki przez obciążenie dodatkowym kosztem przedsiębiorców, szczególnie z rozwojowej branży nowych technologii.