Zaskoczenie wynika z faktu, że nie jest to dramat cieszący się wzięciem u reżyserów i regularnie pojawiający na afiszach teatrów. Napisany w 1962 roku utwór, miał premierę dopiero w październiku 1988 roku w Teatrze Ludowym w Krakowie, w rok po śmierci Romana Brandstaettera. Od tamtego czasu był wystawiany zaledwie kilka razy, w tym dwukrotnie w Teatrze Polskiego Radia.
Zapewne na taki stan rzeczy wpływa, że to „misterium dramatyczne w trzech aktach” – jest opowieścią o przemianie duchowej trudnej do pokazania w sposób wiarygodny, bez popadania w banał. Potrzeba nie tylko szczególnej wrażliwości reżysera, ale i nie lada umiejętności odtwórców kluczowych ról, by historię tę uwierzytelnić i uczynić poruszającą.
Rozmowy w klasztorze
Akcja dramatu toczy się w czasie II wojny światowej (listopad 1943) w Generalnej Guberni, w klasztorze. Pewnego dnia przybywa tam Emanuel Blatt, Żyd (Jan Marczewski) rozpaczliwie szukając schronienia przed polującego na niego nazistami. Przeor (Radosław Pazura) wraz z braćmi ukrywa go, ale tropem Blatta przybywa też szukający go Born, oficer SS (Rafał Gąsowski).
Przeor i Born są dawnymi kolegami ze studiów. Poznali się w Rzymie, obaj byli klerykami, przed ostatnimi święceniami Born porzucił kolegium i wrócił do Niemiec. Już w czasie okupacji przyjechał do klasztoru, by rozmawiać z Przeorem. Od tamtej pory wracał tam często, bez zapowiedzi. I jednocześnie służąc w SS dokonywał rzezi Żydów.
Kiedy pojawia się w klasztorze tego feralnego dnia, stawia mnichów przed wyborem . Jeśli wydadzą Żyda – przeżyją, jeśli nie – czeka ich krzyż. Wybierają – każdy z osobna – to drugie. Ale Blatt, który nie może znieść tej sytuacji, oddaje się w ręce Borna. A on wkłada mu na glłwę koronę z drutu kolczastego i daje bicz jako berło. I nieoczekiwanie przechodzi trudną do pojęcia przemianę. Jak komentuje Przeor – w nim „Bóg powtórzył misterium swoich cierni”…