Niedaleko Łuku Triumfalnego, w centrum haussmannowskiego Paryża, w bliskim sąsiedztwie Pałacu Elizejskiego, placu Inwalidów oraz mostu Aleksandra III zagościła ekspozycja poświęcona rosyjskim przedstawicielom awangardy artystycznej.
Jeszcze niedawno trudno było sobie wyobrazić w Grand Palais pokaz o podobnym charakterze. Monumentalny budynek zakwalifikowany do stylu art déco jest pod każdym względem zaprzeczeniem komunalnego budownictwa dla mas, promowanego przez twórców rewolucji bolszewickiej oraz artystów z nimi związanych.
Nic dziwnego, że Le Corbusier, „papież” modernizmu, który zaprojektował gmach Centrosojuzu w stolicy byłego ZSRR, pragnął doprowadzić do wyburzenia Grand Palais. Na szczęście do tego nie doszło i we wnętrzach pompatyczno-burżuazyjnej architektury, ponad sto lat po burzliwych wydarzeniach paź- dziernika 1917 roku pod hasłem „Czerwony. Sztuka i utopia w kraju Sowietów” dziś oglądamy wystawę rosyjskiej sztuki rewolucyjnej.
Śladem Tintina
Tytuł ewidentnie nawiązuje do jednego z najsłynniejszych albumów belgijskiego rysownika Herga z 1930 roku: „Tintin w kraju Sowietów” (1930). Przygody sympatycznego młodzieńca w towarzystwie wiernego psa Milou odzwierciedlały fantastyczne wyobrażenia na temat egzotycznego kraju budzącego na przemian podziw i przerażenie w społeczeństwach zachodnich na początku lat 30. XX wieku.
Wystawa w Grand Palais jest próbą zrekonstruowania i przybliżenia francuskiej publiczności złożonego charakteru wydarzeń natury polityczno-artystycznej w pierwszym na świecie państwie komunistycznym. Jest to jedyna jak do tej pory tak poważna ekspozycja tego typu we Francji.