Camille Grand: Nie tylko Francja przeciwko stałym bazom NATO

Putin pchnął Szwecję i Finlandię w objęcia NATO. To jego strategiczny błąd – mówi Camille Grand, dyrektor paryskiej Fundacji na rzecz Badań Strategicznych.

Aktualizacja: 08.07.2016 18:09 Publikacja: 07.07.2016 19:44

Camille Grand: Nie tylko Francja przeciwko stałym bazom NATO

Foto: AFP

Rzeczpospolita: NATO od 30 lat nie stawało wobec tak wielkich wyzwań. Da sobie radę?

Camille Grand: Nie można popadać w zbytni pesymizm. Po pierwsze, szczyt w Warszawie powinien być okazją do pokazania jedności sojuszu, ukrycia podziałów, które przecież istnieją. I mam wrażenie, że to się uda. Po wtóre, po raz pierwszy od 30 lat połowa krajów NATO spełniła już obietnicę sprzed dwóch lat ze szczytu w Walii i zaczęła wydawać więcej na zbrojenia. W szczególności zrobiły to kraje Europy Środkowej, które po wstąpieniu do paktu zmniejszyły fundusze na zbrojenia, bo poczuły się bezpieczne. Teraz za tym przykładem powinny pójść także państwa południa Europy, w tym Hiszpania i Włochy, które gdy chodzi o obronę, wciąż nie zachowują się poważnie. Nawet w Holandii, która jest ważnym sojusznikiem w Europie, rząd uznał, że nie może zwiększyć funduszy na obronę do wyborów, bo nie pozwala na to umowa koalicyjna. To też nie jest poważne. Ale takich przykładów na szczęście jest w NATO coraz mniej.

Na ile Brexit osłabi sojusz?

To jest dla NATO dotkliwy cios, bo jedna z dwóch, obok Francji, największych potęg wojskowych w Europie będzie teraz na długi czas sparaliżowana. A to oznacza, że Brytyjczycy nie będą się angażować we wspólne przedsięwzięcia. A jeśli dodatkowo ich gospodarka wejdzie w głęboką recesję, być może będą zmuszeni do ograniczenia wydatków na zbrojenia. Jedno jest pewne: z podziału Unii, Zachodu, Rosja może się tylko cieszyć.

Szef francuskiej dyplomacji powiedział „Rz", że nie może być w Polsce stałych baz, bo oznaczałoby to złamanie aktu stanowiącego NATO-Rosja. Tyle że ten akt Putin pogwałcił wielokrotnie...

To jest stanowisko nie tylko Francji, ale też Niemiec, Włoch, USA. Kraje te uważają, że NATO powinno być przykładem, jak należy respektować podjęte zobowiązania międzynarodowe. Ale jednocześnie trwała, rotacyjna obecność w Europie Środkowej siły równej brygadzie to więcej niż symbol, to zmiana jakościowa. Amerykanie nigdy nie rozmieścili w Norwegii znaczących sił wojskowych, a Berlin Zachodni też był nie do obrony. Ale mimo to przez całą zimną wojnę Moskwa nie odważyła się atakować tych obszarów, bo wiedziała, że to doprowadzi do konfliktu z całym sojuszem. Teraz ta sama logika została zastosowana wobec Polski i krajów bałtyckich. I będzie skuteczna.

Do Warszawy przylatują także premierzy Szwecji i Finlandii. To porażka Putina?

I to zasadnicza. Swoją polityką ciągłych prowokacji w rejonie Bałtyku spowodował, że te dwa kraje, choć formalnie nie są w NATO, w praktyce są w pełni zintegrowane z sojuszem tak samo, jak człowiek z papierosem, który tylko dlatego mówi, że nie pali, bo nie wchłania wydmuchiwanego dymu. To jest zasadnicza zmiana geostrategiczna. Dzięki niej kraje bałtyckie będą znacznie łatwiejsze do obrony. Do NATO dołączają dwa silne, dobrze zorganizowane państwa, które od zawsze poważnie traktowały obronę.

—rozmawiał Jędrzej Bielecki

Rzeczpospolita: NATO od 30 lat nie stawało wobec tak wielkich wyzwań. Da sobie radę?

Camille Grand: Nie można popadać w zbytni pesymizm. Po pierwsze, szczyt w Warszawie powinien być okazją do pokazania jedności sojuszu, ukrycia podziałów, które przecież istnieją. I mam wrażenie, że to się uda. Po wtóre, po raz pierwszy od 30 lat połowa krajów NATO spełniła już obietnicę sprzed dwóch lat ze szczytu w Walii i zaczęła wydawać więcej na zbrojenia. W szczególności zrobiły to kraje Europy Środkowej, które po wstąpieniu do paktu zmniejszyły fundusze na zbrojenia, bo poczuły się bezpieczne. Teraz za tym przykładem powinny pójść także państwa południa Europy, w tym Hiszpania i Włochy, które gdy chodzi o obronę, wciąż nie zachowują się poważnie. Nawet w Holandii, która jest ważnym sojusznikiem w Europie, rząd uznał, że nie może zwiększyć funduszy na obronę do wyborów, bo nie pozwala na to umowa koalicyjna. To też nie jest poważne. Ale takich przykładów na szczęście jest w NATO coraz mniej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786