Jak wynika z pierwszych ocen wyników niedzielnych wyborów prezydenckich w Austrii, zwyciężył Alexander Van der Bellen, kandydat Zielonych wspierany przez ugrupowania austriackiego establishmentu, socjaldemokratów i chadeków. Uzyskał 53,6 proc. głosów. Na jego konkurenta Norberta Hofera, kandydata populistycznej i prawicowej Partii Wolnościowej Austrii (FPÖ) głosowało 46,4 proc. Austriaków. Nie czekając na potwierdzenie pierwszych wyników, Norbert Hofer uznał swą porażkę. Austria ma więc prezydenta, którego nie miała od lipca tego roku z powodu konieczności powtórki drugiej rundy wyborów. Została uznana za nieważną z przyczyn proceduralnych. Wtedy także zwyciężył Aleksander Van der Bellen, jednak minimalną przewagą.
Obecne wyraźne zwycięstwo Van der Bellena jest niespodzianką tym większą, że większość sondaży dawała nieznaczną przewagę Hoferowi.
– Należy sądzić, że wyborcy bardziej się obawiali Hofera na stanowisku prezydenta niż Van der Bellena – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Peter Hajek, szef instytutu badawczego Public Opinion Strategies. Zwraca uwagę, że Van der Bellen miał doskonałą końcówkę kampanii wyborczej zwłaszcza przy wykorzystaniu mediów społecznościowych.
Jego zdaniem nie zadziałał swego rodzaju efekt Trumpa w myśl zasady, że po wyborach w USA szanse kandydatów prawicy w Europie rosną. Wybory prezydenckie w Austrii były pierwszymi w Europie po elekcji w USA.
– Bezpośrednich analogii nie było, ale w Austrii, podobnie jak w USA, zauważane jest ogromne rozczarowanie elitą polityczną – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Andreas Unterberger, politolog i autor jednego z najbardziej popularnych blogów politycznych. Przypomina, że ponad 80 proc. obywateli przyznaje w sondażach, że straciło zaufanie do establishmentu politycznego. Obywatelom trudno zrozumieć, jak to się stało, że do kraju napłynęło nagle w sposób niekontrolowany ponad 100 tys. uchodźców. Większości w Austrii już nie ma, lecz gniew obywateli pozostał. Austriakom trudno także zaakceptować zaangażowanie UE w ratowanie Grecji prowadzące do problemów w strefie euro.