Rada nadzorcza KGHM odwołała w sobotę, na zwołanym naprędce posiedzeniu, prezesa Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego – jego kadencja upływała w tym roku, z dniem zwyczajnego walnego zgromadzenia (nie zostało jeszcze zwołane). Kim będzie następca, jeszcze nie wiadomo. Na razie obowiązuje wersja, że – wbrew utartemu w ostatnich latach zwyczajowi – prezes ma zostać wyłoniony w konkursie. Warunki postępowania rada nadzorcza określi prawdopodobnie już w nowym składzie – zmiany personalne są w porządku obrad walnego zgromadzenia, które odbędzie się 15 marca. Obowiązki szefa koncernu wykonuje I wiceprezes Rafał Pawełczak. W sobotę z kierownictwa spółki odwołano także Michała Jezioro, odpowiedzialnego za aktywa zagraniczne. Jego obowiązki przejął wiceprezes ds. finansowych Stefan Świątkowski, w przeszłości wiceszef PKO BP.

Nowy prezes będzie trzecim z nadania PiS, odkąd w 2015 r. ta partia przejęła władzę. Najpierw w lutym 2016 r. Herberta Wirtha zastąpił Krzysztof Skóra, który kierował koncernem za pierwszych rządów PiS – człowiek bez doświadczenia w dużym biznesie, ale działający w lokalnych strukturach partii (wciąż zasiada w dolnośląskim sejmiku). Już w październiku 2016 r. Skóra stracił stanowisko na rzecz Domagalskiego-Łabędzkiego, który przyszedł do KGHM z resortu rozwoju, którym kierował ówczesny wiceminister Mateusz Morawiecki. Domagalski-Łabędzki – człowiek spoza politycznego i dolnośląskiego układu – miał solidne doświadczenie w międzynarodowym biznesie. Przed pracą w resorcie rozwoju był związany z grupą kapitałową Michała Sołowowa, odpowiadając za rozwój imperium miliardera w Azji. Rychłe odejście Domagalskiego-Łabędzkiego wieszczono już na początku 2017 r., kiedy okazało się, że po wygaszeniu Ministerstwa Skarbu KGHM trafił jednak pod nadzór resortu energii, a nie rozwoju.

Kadrowa miotła dosięgła w ostatnich dwóch latach sporego grona wiceprezesów. Odpowiedzialny za finanse KGHM Świątkowski to jedyny menedżer zasiadający w zarządzie od początku „dobrej zmiany".

Niewykluczone, że w poniedziałek notowania KGHM czeka korekta jako reakcja na roszady. Dla wyceny koncernu kluczowa jest sytuacja na rynku miedzi, a jak podkreślają analitycy DM BOŚ – średnio- i długoterminowa perspektywa dla notowań tego surowca jest pozytywna.   —Adam Roguski