Do zdarzenia doszło 18 grudnia 2019 r. w godzinach popołudniowych w rejonie ul. Leśnej lub Osiedla Redykajny w Olsztynie.
Wówczas w oczyszczalni ścieków zauważono substancję ropopochodną. Była w jednym ze zbiorników osadowych. Jej obecność groziła nie tylko sparaliżowaniem pracy oczyszczalni, ale też skażeniem rzeki Łyna.
- Tylko dzięki szybkiej reakcji pracowników oczyszczalni ścieków oraz strażaków nie doszło do zatrzymania procesu oczyszczania ścieków. Nieznana substancja ropopochodna nie przedostała się do środowiska naturalnego, w tym do rzeki Łyny – podaje olsztyńskie PWiK.
W akcji brało udział 15 zastępów straży pożarnej z Olsztyna i okolic. Z osadnika wstępnego usunięto 14 tys. litrów mazistej, cuchnącej substancji ropopochodnej.
Teraz PWiK musi ją zutylizować, co będzie kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych. Według wstępnych ustaleń, ktoś najprawdopodobniej wylał substancję do studzienki kanalizacyjnej w rejonie ulicy Leśnej lub na osiedlu Redykajny.