W środowe wieczory bostońskie muzeum zachęcało zwiedzających do przymierzania kimon  i pozowania przed wystawionym w nim obrazem "Japonka" Claude'a Moneta. Podobna akcja miała miejsce, gdy obraz był prezentowany w Japonii.

Akcja, która miała spowodować, że wystawa stanie się interaktywna, wywołała oburzenie części zwiedzających. Zarzucili oni muzeum rasizm i zapędy imperialistyczne.

Władze muzeum tłumaczą, że chciały tylko, by widzowie poznali precyzję i piękno wykonania tych tradycyjnych japońskich ubrań, przymierzyć je, by mogli dotknąć i z bliska obejrzeć piękne, precyzyjne hafty.

Po protestach muzeum zrezygnowało z "kimonowych śród". Od tej pory kimono można dotknąć, ale przymierzyć go już nie wolno.