Reklama
Rozwiń
Reklama

Rosną długi Polaków z polis

160 mln zł są winni Polacy firmom ubezpieczeniowym. Zawierają umowy, jednak nie zawsze za nie płacą. W ciągu pięciu lat dłużników przybyło aż sześciokrotnie.

Aktualizacja: 23.05.2019 15:17 Publikacja: 22.05.2019 19:28

Rosną długi Polaków z polis

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Rekordzista mieszka w powiecie brzozowskim na Podkarpaciu, a jego dług ubezpieczeniowy sięga 665 tys. zł – wskazują najnowsze dane Krajowego Rejestru Długów – poznała je „Rzeczpospolita".

Ze 160 mln zł zobowiązań wobec ubezpieczycieli składek z tytułu zawartych umów nie zapłaciło 141 tys. osób, a średni dług „na głowę" sięga 1132 zł. Co ciekawe, to o 339 zł mniej niż pięć lat temu – ale wynika to ze wzrostu liczby dłużników, których w bazach KRD lawinowo przybywa

– W 2014 r. dłużników było 24 tysiące, czyli prawie sześć razy mniej niż dziś. Jest to naturalnie powiązane z rosnącym rynkiem ubezpieczeń, co potwierdzają dane branżowe – wskazuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

W zawrotnym tempie rośnie również zadłużenie. – Pięć lat temu Polacy byli winni firmom ubezpieczeniowym 35 mln zł, obecnie suma ta wzrosła aż czteroipółkrotnie – dodaje Łącki.

Najmniej solidni w płaceniu składek są mieszkańcy Mazowsza – mają 25,6 mln zł długów u ubezpieczycieli. Kolejni są Ślązacy (17 mln zł) i klienci z Wielkopolski (16,4 mln zł). Z kolei najmniej do oddania mają mieszkańcy Podlasia – tylko 2,8 mln zł.

Reklama
Reklama

Dłużnikami ubezpieczeniowymi są głównie mężczyźni, kobiet jest 25 proc. To łatwo wytłumaczyć – samochód w rodzinie zwykle jest zarejestrowany na mężczyznę, więc to on w razie niezapłacenia składki z polisy komunikacyjnej trafia do KRD. Aż 75 proc. dłużników mieszka w mieście.

Powody zaległości? Zapominalstwo lub brak świadomości, że trzeba opłacić składkę. – Ubezpieczyciele przekazują nam do windykacji głównie zaległości z nieopłaconych polis OC komunikacyjnego. Rzadziej są to NNW, autocasco, ubezpieczenia nieruchomości i polisy na życie – mówi Jakub Kostecki, prezes zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

Oprócz niechęci do regulowania zobowiązań czy problemów finansowych powodem zaległości bywa niewiedza. – Klienci nie są świadomi, że w chwili zmiany ubezpieczyciela pojazdu muszą wypowiedzieć umowę w dotychczasowej firmie. Gdy się tego nie zrobi, to umowa przedłuża się automatycznie i trzeba ją opłacić – tłumaczy Kostecki.

Podobny problem powstaje, gdy ktoś sprzeda auto i nie zawiadomi o tym ubezpieczyciela. Ale bywa i tak, że klient wysyła wypowiedzenie wraz z umową, jaką podpisał z kupującym, tyle że jest ono nieskuteczne – bo w umowie np. zabrakło podpisu. Są i tacy, którzy zapomnieli, że w pakiecie kupili też ubezpieczenie np. na życie.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama