Wątpliwości w sprawie akcji ratowania Pawła Adamowicza miał wcześniej znany lekarz Leonard Gross, którego zdaniem, gdyby ratownicy szybciej przetransportowali prezydenta Pawła Adamowicza do szpitala, samorządowiec miałby większą szansę na przeżycie. Gross złożył w prokuraturze list w tej sprawie, w związku z czym śledczy powołali biegłych z zakresu ratownictwa medycznego. 

Jak informuje Radio Gdańsk, nie stwierdzili oni jednak żadnych nieprawidłowości w akcji ratunkowej po zamachu na prezydenta Adamowicza. 

Biegli twierdzą, że ratownicy medyczni zrobili wszystko zgodnie z wytycznymi Europejskiej Rady Resuscytacji w zakresie prowadzenia resuscytacji krążeniowo- oddechowej. Podjęli także słuszną decyzję o przewiezieniu rannego prezydenta do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, a nie do najbliższego Szpitala Copernicus. Choć znajduje się on dalej od Targu Węglowego, ma odpowiednie oddziały do ratowania życia pacjentów w takich przypadkach. Chodzi tu między innymi o kardiochirurgię.

13 stycznia bieżącego roku, podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Targu Węglowym Stefan W. zaatakował Pawła Adamowicza. Trzykrotnie ugodził prezydenta Gdańska nożem w klatkę piersiową. Samorządowiec zmarł dzień później w szpitalu. Prokuratura nadal czeka na opinię na temat poczytalności zabójcy.