Aktów wandalizmu dokonała lewicowa grupa, która regularnie w sezonie letnim organizuje protesty przeciwko masowej turystyce.

Grupa Arran zamieściła w mediach społecznościowych film, na którym widać dwóch zamaskowanych działaczy rozbijających szyby w samochodach na wynajem w Palmie. Młodzi członkowie grupy pomalowali auta sprayem i poprzebijali opony.

Podobne protesty członkowie Arran przeprowadzili w ostatnich latach w Barcelonie i Walencji. Ich zdaniem pojazdy na wynajem zanieczyszczają środowisko i są symbolem "przesycenia" wyspy przez turystów.

Majorkę w ubiegłym roku odwiedziło prawie 14 mln turystów, głównie z Niemiec i Wielkiej Brytanii. Hiszpania jest drugim najczęściej odwiedzanym przez turystów krajem na świecie. W rankingu prowadzi Francja. Wśród lokalnych mieszkańców coraz częściej pojawiają się nastroje antyturystyczne. Zdaniem przeciwników masowa turystyka niszczy infrastrukturę, transport publiczny, a także powoduje wzrost kosztów zakwaterowania.

W ubiegłym miesiącu grupa Arran umieściła na jednym z budynków w Barcelonie duży napis "Turystyka niszczy miasto". W 2017 roku zamaskowani ludzie zatrzymali autobus turystyczny w Barcelonie i poprzecinali mu opony.